Do zdarzenia doszło w piątek (16.11) w Namysłowie. Szkolna wycieczka miała jechać do Milicza. Na miejsce do rutynowej kontroli wysłano radiowóz. Funkcjonariusze z drogówki po przebadaniu autokaru, sprawdzili trzeźwość kierowcy. Okazało się, że był od pod wpływem alkoholu.
- Miała to być rutynowa kontrola, jakie przeprowadzamy często - mówi Radiu Opole Paweł Chmielewski z Komendy Powiatowej Policji w Namysłowie. – Po sprawdzeniu kierowcy, który miał zawieźć dzieci do Milicza okazało się, że jest nietrzeźwy. Miał ponad pół promila alkoholu. Kierowcy funkcjonariusze zabrali prawo jazdy, a na miejsce wezwano kolejnego pracownika firmy transportowej. Ten był trzeźwy i mógł jechać z dziećmi.
Nieodpowiedzialnemu kierowcy grozi teraz kara dwóch lat więzienia, wysoka grzywna, a także sądowy zakaz poruszania się samochodami.
Funkcjonariusze wciąż zachęcają do kontroli autokarów. - Jeśli mamy wątpliwości, co do stanu technicznego pojazdu lub trzeźwości kierowcy, po prostu zadzwońmy do dyżurnego, który wyśle patrol drogówki – dodaje Chmielewski.