Kilka dni temu dwie mieszkanki Namysłowa zgłosiły się na policję i poinformowały, że próbowano je zgwałcić. Napastnikiem miał być Egipcjanin, na co dzień pracujący w jednym z lokali gastronomicznych w centrum miasta. Mężczyznę zatrzymano na 48 godzin, a wczoraj przesłuchano w prokuraturze. Śledczy uznali, że do próby gwałtu nie doszło.
Anita Dąbrowa-Derda z Prokuratury Rejonowej w Kluczborku mówi Radiu Opole, że obcokrajowcowi postawiono zarzut popełnienia przestępstwa doprowadzenia drugiej osoby do poddania się innej czynności seksualnej.
- Trzeba wskazać na to, że sama czynność, samo zachowanie podejrzanego polegało na tym, że obejmował pokrzywdzoną, całował ją i dłonią dotknął po pośladkach.
Zdaniem śledczych kobiety nie odniosły żadnych obrażeń. Nie było też podstaw do zastosowania tymczasowego aresztu.
- Nie było to zdarzenie na tyle drastyczne, aby była konieczność stosowania takich środków. Nie było obawy, że postępowanie będzie utrudniane przez obcokrajowca. Podejrzany ma stałe miejsce zamieszkania na terenie Polski, pracuje na terenie naszego kraju i ma kartę stałego pobytu – wyjaśnia Dąbrowa-Derda.
Policjanci z Namysłowa apelują o powściągliwość i uspokojenie emocji. W internecie na portalach społecznościowych można przeczytać już wiele niepochlebnych komentarzy na temat samego Egipcjanina oraz obcokrajowców przebywających w mieście.
Dodajmy, że podejrzany przyznał się do prokuratorskiego zarzutu.