Policjanci z Namysłowa zatrzymali 47-letniego mieszkańca gminy Wilków, który wypalał pozostałości roślinne. Wpadł na gorącym uczynku. Funkcjonariusze w trakcie interwencji od mężczyzny wyczuli alkohol. Okazało się, że był nietrzeźwy. Teraz grozi mu grzywna, a nawet więzienie.
- 47-latek chciał pomóc przyrodzie – relacjonuje Paweł Chmielewski, z Komendy Powiatowej Policji w Namysłowie. - Mężczyzna podejrzewany jest o wypalanie traw. Będąc nietrzeźwym próbował pomóc przyrodzie obudzić się na wiosnę, tak tłumaczył w wyjaśnieniach. Za nieostrożne działanie grozi mu teraz wysoka grzywna, a nawet kara aresztu.
Mężczyzna po wytrzeźwieniu został przesłuchany i usłyszał zarzut używania ognia w sposób niedozwolony.
Strażacy jak co roku apelują, by nie wypalać traw. Zdaniem ratowników, takie działanie może doprowadzić do dużych pożarów, a także może opóźnić akcję ratunkową.
- Te siły i środki, które są zaangażowane przy likwidowaniu skutków wypalanych traw mogą być w każdej chwili potrzebne przy innych zdarzeniach, dużo poważniejszych np. pożary domów, czy wypadki komunikacyjne - przestrzega st. kpt. Jacek Nowakowski z brzeskiej straży pożarnej.
Dodajmy, że za wypalanie traw może grozić kara grzywny nawet do 5 tysięcy złotych.