W tamtejszym wydziale komunikacji, jak czytamy w oficjalnym komunikacie, modernizacji wymaga serwer, dlatego przerwa techniczna potrwa do 12 czerwca. Od kilku dni kierowcy odbijają się od drzwi. Wydawane są wyłączenie pozwolenia czasowe i dowody rejestracyjne. Nieoficjalnie jednak mówi się, że kością niezgody są zmiany kadrowe w wydziale. Trzy osoby zajmujące się rejestracją pojazdów i mające dostęp do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców poszły na chorobowe, bo nie zgadzają się z wyborem nowego szefa wydziału. Niestety nie wszystkim kierowcom podoba się obecna sytuacja.
- Poważnie? Przecież to jest jakaś tragedia. Muszę wejść do środka i dowiedzieć się czegoś więcej – mówi wzburzony jeden z mieszkańców Namysłowa.
Drugi kierowca był bardziej wyrozumiały.
- Jeśli jest awaria techniczna, to poczekamy do tego 12 czerwca – tłumaczy.
Starosta namysłowski Andrzej Michta dziś przeprasza kierowców za całe zamieszanie.
- Mamy problemy techniczne, a do tego dochodzą problemy kadrowe. Pracujemy nad rozwiązaniem tych problemów, a wszystkich tych, którzy nie mogą zarejestrować auta najmocniej przepraszam – mówi Michta.
Okazuje się, że w wydziale komunikacji w Namysłowie pracują łącznie trzy osoby, które mają dostęp do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców i posiadają uprawnienia do rejestracji samochodów. Wszystkie trzy przedłożyły chorobowe.
- Jedna z kobiet jest w ciąży, to wiemy. Jakiś czas temu zostaliśmy o tym poinformowani. A dwie pozostałe dostarczyły zwolnienie w ostatnich dniach. Każdy ma prawo zachorować, a nie ja jestem osobą kompetentną, by to weryfikować. Liczę, że po 12 czerwca problem się skończy, a pracownice wrócą normalnie na swoje stanowiska – dodaje Michta.
Władze powiatu szukają również innych, alternatywnych rozwiązań. Ogłoszono m.in. konkurs na nowego naczelnika wydziału.