Wójt Branic Sebastian Baca apeluje do władz wojewódzkich i rządu o pomoc w odbudowie i remoncie zniszczonych w czasie powodzi mostów na granicy z Czechami. Z czterech funkcjonujących w gminie, przejezdny warunkowo jest tylko jeden most graniczny z Republiką Czeską.
- Przejezdny warunkowo i tylko dzięki dobrej woli strony czeskiej mamy most w Branicach. Po jednym pasie ruchu można przejeżdżać. Ten most jest w przebudowie. Miał być zamknięty, ale przez to, że powódź zniszczyła pozostałe przeprawy promowe, czeska strona spełniła nasza prośbę i otworzyła go warunkowo do ruchu - mówi wójt Branic.
Dla mieszkańców gminy Branice zamknięte przeprawy przez rzekę Opawę to spory problem. Wielu z nich dojeżdżało tamtędy do pracy w Czechach.
- Teraz muszą korzystać z przejazdu w Pilszczu w gminie Kietrz, który również ma zostać zamknięty – dodaje Sebastian Baca.
- Już niedługo w Pilszczu rozpocznie się budowa drogi łączącej właśnie czeską stronę Opawy z Pilszczem i ta droga będzie tez zamknięta. Wtedy będziemy mieli już zupełny dramat. Strona czeska jest gotowa, ma pieniądze na to, żeby przebudować. Most w Dzierżkowicach, który według nich, według ekspertyzy, nadaje się do całkowitej rozbiórki i postawienia na nowo. Sytuacja bardzo dziwna dlatego, że w żadnych dokumentach nie ma właściciela tego mostu. Nikt nie wie, kto jest właścicielem.
Samorząd Branic zwrócił się w tej sprawie o pomoc merytoryczną do urzędu wojewódzkiego, wysłał również pismo do premiera Donalda Tuska.
- My poczulibyśmy się do tego, żeby przejąć własność mostu na gminę Branice, ale bez wsparcia w wysokości 6,5 mln złotych, tyle dokładnie wynosi partycypacja polskiej strony, nie jesteśmy w stanie. Troszeczkę mi wstyd przed stroną czeską, że nie mogę być dla nich partnerem merytorycznym, jakim oni są dla mnie. Tam jest wszystko dopięte na ostatni guzik. Tam są plany, tam są już wykonawcy. My natomiast przebieramy w miejscu nogami i dalej nie wiemy, co będzie i trudno mi się wytłumaczyć przed mieszkańcami.
Andrzej Maksymowicz, sołtys Dzierżkowic podkreśla, że na dłuższą metę funkcjonowanie bez przeprawy mostowej jest po prostu niemożliwe.
- Ten most gwarantował zatrudnienie wielu naszym mieszkańcom, jak i gwarantował kontakty mieszkańców Czech z Polską. W chwili obecnej mamy informację, że ten most niestety będzie rozebrany. Dla nas zamkniecie tego mostu jest rzeczą tragiczną. Mieszkańcy przestaną mieć możliwość funkcjonowania jako ludzie.
W środę (16.10) na temat odbudowy infrastruktury drogowo-mostowej w powiecie głubczyckim starosta Anna Kobierska-Mróz ma rozmawiać z wojewodą opolskim i pełnomocnikiem rządu do spraw odbudowy po powodzi.
- Jadę na spotkanie do pani wojewody. Wystosowaliśmy również takie pismo zgłaszające potrzebę interwencji. Mamy jutro spotkanie z panem Kierwińskim, gdzie też będę chciała te nasze problemy i potrzeby zgłosić. A my też z ramienia naszego powiatu mamy swoje mosty poza tymi, które są w gminie Branice. Też to zgłaszamy w ramach szacowanych strat i naszej komisji, która działa, żeby ocenić i zgłosić te potrzeby do organów wyższego rzędu.
Na remont mostu w Dzierżkowicach po polskiej stronie potrzeba 6,5 mln złotych.