Łukasz Śmierciak o tym, że ratusz spróbuje w tym roku wyciągnąć festiwal z amfiteatru i o tym, że w Opolu dzieje się znacznie więcej niż myślicie
Dwie najważniejsze imprezy to plenerowe koncerty na kampusie Politechniki Opolskiej przy ul.Mikołajczyka - 6 czerwca zagrają artyści hip-hopowi a 7 czerwca zespoły rockowe.
- O szczegółach nie możemy na razie mówić, bo jeszcze trwają negocjacje z artystami - mówi nasz gość. - Z okazji festiwalu będą też inne przedsięwzięcia, między innymi dwie strefy widza: na Placu Wolności i na Rynku, gdzie planujemy stworzyć kawiarenkę artystyczną i zapraszać festiwalowe gwiazdy. Te imprezy sfinansujemy z unijnych pieniędzy, z kolejnej edycji programu "Opolskie kwitnące muzycznie".
Ponieważ nasz gość nie chciał zdradzić zbyt wielu szczegółów imprez okołofestiwalowych, podpytaliśmy go o pomysł na promocję Opola. Jak wyjaśnił, z badań wynika, że Opole jest idealnym miejscem dla turysty weekendowego.
- Dziś turysta - na przykład z województwa śląskiego, bo takich jest bardzo dużo - przyjeżdża do ogrodu zoologicznego - mówi Śmierciak. - Teraz trzeba zrobić wszystko, by namówić go, by został na weekend i zdecydował się na zwiedzanie Opola. Mogą to być trasy śladami festiwali albo ścieżki historyczne, pamiętajmy, że Opole jest starsze niż Kraków, za chwilę będzie obchodził 800-lecie istnienia. Widzę też ogromny potencjał w Aglomeracji Opolskiej, na przykład w JuraParku w Krasiejowie. My możemy promować ich, oni mogą promować Opole.
Nowa ekipa chce też dotrzeć do... mieszkańców Opola, którzy żyją w przekonaniu, że w ich mieście nic się nie dzieje. - To nieprawda - zapewnia nasz gość. - Będziemy kolportowali newslettery i biuletyny z informacjami o imprezach w Opolu.
Posłuchajcie: