Hamada i Beski wspominali swoje początki w Opolu
Muzeum Śląska Opolskiego zaprosiło Andrzeja Hamadę, opolskiego architekta i miłośnika miasta oraz malarza Jerzego Beskiego na wieczór wspomnień o Opolu. Impreza wpisuje się w obchody 800-lecia Opola.
- Nie bez powodu zaprosiliśmy tych dwóch panów na drugie spotkanie w muzeum - dodaje dr Joanna Filipczyk pomysłodawczyni projektu.
- To są Opolanie od wielu, wielu lat. Andrzej Hamada od 1952 roku, a Jerzy Beski od 1954. Nie dość, że tyle lat mieszkają w Opolu, to jeszcze w tym czasie bardzo czynnie uczestniczyli w życiu artystycznym, w życiu kulturalnym, życiu społecznym Opola - podkreśla Filipczyk.
- Kiedy tu przyjechałem, to nawet nie było gdzie zrobić wystawy – podkreśla Jerzy Beski - To był okres, kiedy próbowaliśmy się skrzyknąć i utworzyć chociażby najmniejszy ale miejscowy związek plastyków. To się udało, ale to był wciąż taki okres organizowania się.
Andrzej Hamada wybrał po studiach Opole i nie żałuje tego do dziś. Po prostu pokochał to miasto chociaż początki były trudne.
- Jest prawdą,że jak ja przyjechałem do Opola w 1952 roku, to Opole było w stanie zniszczenia. Robiło bardzo przygnębiające wrażenie. Ludzi było jeszcze nie za dużo wtedy. A miasto było w stanie ruiny. Jeszcze się nie rozpoczęła odbudowa. Były czasy trudne, bo trzeba było budować oszczędnie. Opole jest dzisiaj bardzo dobrze zbudowane. Jest piękne - mówi nestor architektów.
Spotkania ze znanymi Opolanami towarzyszą wystawie „REkonstrukcja”. Podobne spotkania odbywają się w Galerii Sztuki Współczesnej, gdzie jest wystawa „DEkonstrukcja”. Radio Opole objęło projekt patronatem medialnym.
Mariusz Majeran
- To są Opolanie od wielu, wielu lat. Andrzej Hamada od 1952 roku, a Jerzy Beski od 1954. Nie dość, że tyle lat mieszkają w Opolu, to jeszcze w tym czasie bardzo czynnie uczestniczyli w życiu artystycznym, w życiu kulturalnym, życiu społecznym Opola - podkreśla Filipczyk.
- Kiedy tu przyjechałem, to nawet nie było gdzie zrobić wystawy – podkreśla Jerzy Beski - To był okres, kiedy próbowaliśmy się skrzyknąć i utworzyć chociażby najmniejszy ale miejscowy związek plastyków. To się udało, ale to był wciąż taki okres organizowania się.
Andrzej Hamada wybrał po studiach Opole i nie żałuje tego do dziś. Po prostu pokochał to miasto chociaż początki były trudne.
- Jest prawdą,że jak ja przyjechałem do Opola w 1952 roku, to Opole było w stanie zniszczenia. Robiło bardzo przygnębiające wrażenie. Ludzi było jeszcze nie za dużo wtedy. A miasto było w stanie ruiny. Jeszcze się nie rozpoczęła odbudowa. Były czasy trudne, bo trzeba było budować oszczędnie. Opole jest dzisiaj bardzo dobrze zbudowane. Jest piękne - mówi nestor architektów.
Spotkania ze znanymi Opolanami towarzyszą wystawie „REkonstrukcja”. Podobne spotkania odbywają się w Galerii Sztuki Współczesnej, gdzie jest wystawa „DEkonstrukcja”. Radio Opole objęło projekt patronatem medialnym.
Mariusz Majeran