Zdaniem Maziarza, dobrze, że ustawa wzorem regulacji w innych krajach wprowadza czterostopniową skalę zagrożenia, ustala też jasną odpowiedzialność za działania antyterrorystyczne - odpowiada za nie szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
- Co budzi moje wątpliwości? Możliwość blokowania pewnych treści w internecie czy ograniczenia w kwestii zgromadzeń publicznych - mówi nasz gość.
Jego zdaniem, zapisy prawne nie nadążają za rozwojem techniki. Zakaz kupowania anonimowo kart prepaidowych jest już anachroniczny, bo dziś terroryści korzystają z zupełnie innych aplikacji.
Maziarz uspokaja jednak, że Polska jest jednym z najbezpieczniejszych krajów Unii Europejskiej. Nie mamy takich mniejszości narodowych i religijnych, z których mogliby się wywodzić rodzimi terroryści, większym zagrożeniem byłby tak zwany "samotny wilk" w rodzaju Breivika. Wielkim testem dla naszych służb będą oczywiście Światowe Dni Młodzieży - w tym przypadku nie ma bowiem szans na skuteczne prześwietlenie wszystkich pielgrzymów.