Mniejsi bracia w opisach Roberta Pucka
Robert Pucek to outsider, tłumacz i pisarz żyjący jak bohaterowie „Siekierezady” Edwarda Stachury. Wyczulony na drobne poruszenia światła padającego na rosę, przejęty pająkami, które przędą swoje nici w kątach starych komórek, drewutni, chat.
Potrafiący opisać barwy motylich skrzydeł z poetyckim sznytem, nie abdykując z szorstkości charakterystycznej dla ludzi lasu, dalekich, szumiących drzew, późnojesiennej ziemi, która krzepnie w skorupę. Czyta mądre księgi w leśnych ostępach, nad którymi kruki zataczają swoje koła. Jego książka "Pająki pana Roberta" była nominowana do Nagrody Conrada i Nagrody Literackiej Gdynia.
Siedemnaście zwierząt – pomimo tytułu w książce Roberta Pucka chodzi nie tylko o zwierzęta, lecz – jak chciał Umberto Eco – o „obietnicę objawienia niepokojących, ale i oświecających prawd". Ten osobisty bestiariusz bierze za punkt wyjścia krokodyle, ćmy, słonie czy wilki, by opowiadać o sprawach najbardziej uniwersalnych: miłości, cierpieniu, pragnieniu i śmierci. Robert Pucek sięga do twórczości największych pisarzy, poetów i filozofów, szukając drogi między myślą Zachodu i Wschodu.
Potrafiący opisać barwy motylich skrzydeł z poetyckim sznytem, nie abdykując z szorstkości charakterystycznej dla ludzi lasu, dalekich, szumiących drzew, późnojesiennej ziemi, która krzepnie w skorupę. Czyta mądre księgi w leśnych ostępach, nad którymi kruki zataczają swoje koła. Jego książka "Pająki pana Roberta" była nominowana do Nagrody Conrada i Nagrody Literackiej Gdynia.
Siedemnaście zwierząt – pomimo tytułu w książce Roberta Pucka chodzi nie tylko o zwierzęta, lecz – jak chciał Umberto Eco – o „obietnicę objawienia niepokojących, ale i oświecających prawd". Ten osobisty bestiariusz bierze za punkt wyjścia krokodyle, ćmy, słonie czy wilki, by opowiadać o sprawach najbardziej uniwersalnych: miłości, cierpieniu, pragnieniu i śmierci. Robert Pucek sięga do twórczości największych pisarzy, poetów i filozofów, szukając drogi między myślą Zachodu i Wschodu.