Radio Opole » Na widelcu 2011-2012 - artykuły
2012-09-06, 10:54 Autor: Radio Opole

Kierowca nie ma w Polsce praw

[fot. sxc.hu]
[fot. sxc.hu]
Właśnie się przekonałem, że jako kierowca mam w Polsce mniej praw niż pan Plichta, który ograbiał ludzi z ich oszczędności.

Ba, mniej ich mam niż panowie Masa, Kiełbasa, Baleron i cała reszta tego gangsterskiego asortymentu wędlin. Aż mi to nie chce przejść prze gardło, ale mniej ich też mam niż jakiś zbrodniarz wojenny, czy to spod znaku swastyki czy też czerwonej gwiazdy.

A jest tak dlatego, że wszystkim wyżej wymienionym draniom, gdy się ich w końcu ukarze, co w Polsce wcale nie jest takie pewne, trzeba przedstawić najpierw dowód winy. A polskiemu kierowcy – nie trzeba.

W sierpniu dostałem z gminy Białogard, której istnienia nawet dotąd nie podejrzewałem, wezwanie do zapłacenia mandatu za przekroczenie prędkości. Złapał mnie tam fotoradar, czego nie wykluczam, bo istotnie, podróżowałem w tamtym czasie po Polsce i przeciskałem się przez wiele zapyziałych dziur pozbawionych obwodnic, za to upstrzonych na poboczach fotoradarami. Wezwanie do zapłaty dawało mi dwa wyjścia: albo przyznam się, że to ja prowadziłem samochód, zapłacę dwie stówy i zainkasuję kilka punktów karnych; albo bez wskazywania kierowcy i bez karnej punktacji zabulę o stówę więcej.

Wobec takich żądań poprosiłem pisemnie straż miejską w Białogardzie o wysłanie mi zdjęcia z fotoradaru, które potwierdziłoby moją winę. Ilekroć bowiem wcześniej byłem łapany przez policję na tak zwaną suszarkę lub ukrytą w radiowozie kamerę, tylekroć przynajmniej pokazywano mi dowody wykroczenia. Na mój list nikt jednak nie odpowiedział, a za to dostałem wypisany od razu gotowy mandat na trzysta złotych i groźbę szefa strażników w Białogardzie, że mam na jego zapłacenie tylko 7 dni.

Wobec tego pozwalam sobie odpowiedzieć tak: szanowny panie szefie strażników, dnia 28 sierpnia został pan sfotografowany przez amerykańskiego satelitę, jak poruszając się na czworakach i w samych tylko stringach, wszedł pan do gmachu biblioteki gminnej w Białogardzie, gdzie szczekając rozgłośnie, ocierał się pan o nogi pracujących tam pań bibliotekarek, po czym zeżarłszy kilka rzuconych panu kanapek, zasnął pan smacznie na rozłożonym specjalnie dla pana egzemplarzu tygodnika „Nie”. W związku z powyższym wzywa się pana do natychmiastowej wpłaty 500 złotych na rzecz schroniska dla bezdomnych psów w Koszalinie. A w razie gdyby miał pan wątpliwości co do zasadności zarzutów, jest pan zobowiązany do zapłaty kwoty 800 złotych. Od niniejszego wyroku może się pan odwołać pisząc wyłącznie na Berdyczów. Z szacunkiem, Zbigniew Górniak, hau, hau.

Na widelcu 2011-2012 - artykuły

2012-05-28, godz. 11:41 Co można jeszcze uporządkować Wyżywałem się tu jakiś czas temu na pośle od Palikota, który miał pomysł, aby rowery były poddawane obowiązkowym okresowym przeglądom technicznym na… » więcej 2012-05-28, godz. 11:38 Bilecie, Bogu Mój! Im bliżej Euro, tym bardziej wszystko staje się wokół okrągłe i łaciate. Jak piłka właśnie. » więcej 2012-05-24, godz. 14:27 Trwożymy się na zapas? Lubimy wyrzekać przy grillu, że świat stracił swoją intymność, bo zewsząd atakują nas plagą informacji. » więcej 2012-05-23, godz. 14:12 Niech jedzą ciastka! Moją najulubieńszą powieścią polskiej literatury współczesnej jest „Jak zostałem pisarzem” Andrzeja Stasiuka, a w niej opis nocnego pociągu do Zakopanego… » więcej 2012-05-22, godz. 15:46 4 166 lat ! Całą niedzielę spędziłem na oglądaniu „Rodziny Soprano”, który to film dodawała swego czasu do swych egzemplarzy pewna gazeta. » więcej 2012-05-21, godz. 12:29 Jarzębiny są spoko To, co za chwilę powiem, zapisałem sobie o świcie z pewną taką nieśmiałością, ba, wręcz ze strachem, żeby nie być posądzonym o wioskę, obciach i… » więcej 2012-05-21, godz. 08:26 Our belkot strategy Opolska Galeria Sztuki Współczesnej zafrasowała się, że w strategii rozwoju miasta, która ma wyznaczać priorytety dla Opola, nie ma słowa o kulturze. » więcej 2012-05-21, godz. 07:58 To przywróćmy też Hilter Zee Mieszkam w cudownej okolicy, gdzie przez las mam zaledwie cztery kilometry do jeziora, które za Niemca przez pewien czas nazywało się Hitler Zee. » więcej 2012-05-16, godz. 15:48 Przerąbane, wyrąbane Jedną z najgorszych odmian polemistów publicystycznych są tak zwani szantażyści moralni. » więcej 2012-05-14, godz. 13:44 J&J, czyli job and jail Inspiracją dzisiejszego felietonu był hecowny list od czytelnika aż z Londynu, felieton zaś dedykuję tym wszystkim, którzy rozmiękczeni minionym weekendem… » więcej
6789101112
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »