Radio Opole » Na widelcu 2011-2012 - artykuły
2012-03-15, 11:55 Autor: Radio Opole

Wolność ma zapach benzyny? Akurat!

Po wielu latach cena benzyny spadła na stacjach poniżej 5 zł. © (fot. Małgorzata Lis-Skupińska/AFRO)
Po wielu latach cena benzyny spadła na stacjach poniżej 5 zł. © (fot. Małgorzata Lis-Skupińska/AFRO)
Czy znacie powiedzenie, że wolność ma zapach benzyny?

Ja wiem, że w obliczu

drożyzny serwowanej nam przez stacje paliw, jest ono absurdalne, ale kiedyś było prawdziwe. Pochodzi z lat 60., a powstało w Ameryce, gdzie począł się kult „easy riderów” czyli wolnych jeźdźców próbujących dogonić „znikający punkt”.

Kumaci pewnie w mig rozszyfrowali to zdanie, w którym ukryłem tytuły dwóch kultowych filmów. Kultowych dla ludzi czupurnych, zbuntowanych, niepokornych. „Easy rider” i „Znikający punkt” dwa wielkie filmy drogi, będące manifestami poszukiwania wolności przez młodych ludzi. Już samo ich obejrzenie dawało posmak swobody, jakiej można doświadczyć na autostradach Teksasu, Arizony, Kalifornii.

Cały ten wstęp ułożył mi się w głowie jakoś tak automatycznie zaraz tym, gdy zobaczyłem telewizji materiał zapowiadający, że nad polskimi autostradami latać będą szpiegowskie samoloty bezzałogowe. Pozwolą one jeszcze skrupulatniej śledzić, kontrolować i karać użytkowników polskich autostrad. Na służbę nad A-4 wyfruną bezzwłocznie po tym, jak uda się je wyposażyć w precyzyjne kamery. Takie, które potrafią przeczytać tablice rejestracyjne lub zajrzeć do samochodu, żeby sprawdzić, czy kierowca nie pali w czasie jazdy.

To, co dotąd było używane na pustyniach do tropienia islamskich terrorystów zostanie zatem wykorzystane do nadzoru nad rodakami.

Reportaż utrzymany był w tonie nieomal triumfalnym, bo nie ma chyba takiego kagańca, którego polscy dziennikarze nie przymierzyliby z ochotą.

To, co amerykańskim beatnikom kojarzyło się z wolnością, czyli autostrady, w polskich realiach staje się zatem więziennym korytarzem. Nie dość, że są one ubogie w zjazdy, co już ogranicza swobodę; nie dość, że trzeba za nie słono płacić; nie dość, że wciąż rozbabrane remontami, najeżone kamerami i urządzeniami do pomiaru średniej prędkości, co ułatwi wyliczenie mandatu, to jeszcze teraz i to – fruwający tajniak z kamerką pod brzuchem.

Jeżeli cokolwiek mi się z tym kojarzy, to na pewno nie „Easy rider” czy „Znikający punkt”, lecz słynny przebój AC/DC „Autostradą do piekła”. W tym przypadku – do piekła drożyzny i inwigilacji.

Posłuchaj felietonu:

Na widelcu 2011-2012 - artykuły

2012-05-28, godz. 11:41 Co można jeszcze uporządkować Wyżywałem się tu jakiś czas temu na pośle od Palikota, który miał pomysł, aby rowery były poddawane obowiązkowym okresowym przeglądom technicznym na… » więcej 2012-05-28, godz. 11:38 Bilecie, Bogu Mój! Im bliżej Euro, tym bardziej wszystko staje się wokół okrągłe i łaciate. Jak piłka właśnie. » więcej 2012-05-24, godz. 14:27 Trwożymy się na zapas? Lubimy wyrzekać przy grillu, że świat stracił swoją intymność, bo zewsząd atakują nas plagą informacji. » więcej 2012-05-23, godz. 14:12 Niech jedzą ciastka! Moją najulubieńszą powieścią polskiej literatury współczesnej jest „Jak zostałem pisarzem” Andrzeja Stasiuka, a w niej opis nocnego pociągu do Zakopanego… » więcej 2012-05-22, godz. 15:46 4 166 lat ! Całą niedzielę spędziłem na oglądaniu „Rodziny Soprano”, który to film dodawała swego czasu do swych egzemplarzy pewna gazeta. » więcej 2012-05-21, godz. 12:29 Jarzębiny są spoko To, co za chwilę powiem, zapisałem sobie o świcie z pewną taką nieśmiałością, ba, wręcz ze strachem, żeby nie być posądzonym o wioskę, obciach i… » więcej 2012-05-21, godz. 08:26 Our belkot strategy Opolska Galeria Sztuki Współczesnej zafrasowała się, że w strategii rozwoju miasta, która ma wyznaczać priorytety dla Opola, nie ma słowa o kulturze. » więcej 2012-05-21, godz. 07:58 To przywróćmy też Hilter Zee Mieszkam w cudownej okolicy, gdzie przez las mam zaledwie cztery kilometry do jeziora, które za Niemca przez pewien czas nazywało się Hitler Zee. » więcej 2012-05-16, godz. 15:48 Przerąbane, wyrąbane Jedną z najgorszych odmian polemistów publicystycznych są tak zwani szantażyści moralni. » więcej 2012-05-14, godz. 13:44 J&J, czyli job and jail Inspiracją dzisiejszego felietonu był hecowny list od czytelnika aż z Londynu, felieton zaś dedykuję tym wszystkim, którzy rozmiękczeni minionym weekendem… » więcej
6789101112
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »