Radio Opole » Historyczna Jesień - Zbrodnia w Barucie - artykuły
2011-09-07, 15:40 Autor: Radio Opole

TRZECI TRANSPORT - odc.8.

Tadeusz Przewoźnik pamięta, że trzeci transport wyjechał kilka dni po drugim. Być może było to już gdzieś pod koniec września.

Amerykańskie ciężarówki, wypożyczone z kopalni albo jakiegoś innego przedsiębiorstwa, znów zabrały minimum 60 osób. Wyruszyli z Wisły Czarne. Odjechali pod osłoną zmroku.

- Wyjechali Józef Marek i Jakub Walczak – wspomina Józef Fiedor. – Namawiałem ich, by zostali. Nie posłuchali. Już nigdy się z nimi nie zobaczyłem.

Tymczasem amerykańskie ciężarówki przykrywane plandekami, na dużych podwójnych kołach, z reflektorami osłoniętymi metalowymi kratkami, wjeżdżały od strony Strzelec Opolskich do miejscowości Barut. To wioska leżąca dzisiaj na granicy województw opolskiego i śląskiego.

Jerzy Karpiński, który w Barucie mieszka do dzisiaj, miał wtedy 18 lat i wieczorem wracał do domu. Pamięta: - Auta jechały prosto do lasu.

Koło szkoły silnik jednej ciężarówki zgasł. Wiktor Koźlik miał wówczas 16 lat. Mieszkał w domu, który sąsiadował ze szkołą. Budynek stoi w Barucie do dziś.

- Wyszliśmy zobaczyć co się stało, ale wyskoczyła ochrona z karabinami i nas wygonili. Uciekłem – pamięta, jakby to się stało zaledwie wczoraj.

Na kilka sekund wiatr podwiał kraniec plandeki. A może kierowca ciężarówki podniósł płachtę szukając skrzynki z narzędziami… To wystarczyło, by oczy kilku nastoletnich wówczas mieszkańców Baruta zdążyły zobaczyć, że ciężarówka jest załadowana ludźmi. Wiktor Koźlik nie wie, kto to mógł być ani ile osób było na pace. Pamięta jednak, że byli ubrani w mundury, takie dziwne, jakby angielskie. Nieogoleni i stłoczeni, na głowach mieli wojskowe czapki.

Wkrótce nadjechało drugie auto. Wzięło zepsutą ciężarówkę na hol. Po kilku minutach studebackery zniknęły w lesie. Nikt już nie pamięta dokładnie, ile ciężarówek przejechało przez wioskę. Trzy, może pięć. Wiadomo tylko, że wiozły stłoczonych ludzi ubranych w cywilną odzież albo w mundury takie jak na Zachodzie nosili wojacy Polskich Sił Zbrojnych pod wodzą gen. Andersa. To tzw. battle-dressy. Na rękawach mieli naszywki „Poland”.

Dziwy konwój pognał w stronę Hubertusa. Polana Hubertus leży jakieś półtora kilometra od skraju lasu. Dzisiaj obok niej stoi sanatorium rehabilitacyjne. Przed nim biegnie leśny dukt. Po wojnie, po prawej stronie stał murowany budynek. Mógł mieć wymiary 10 na 5 metrów. Dzisiaj miejscowi różnie określają jego przeznaczenie. Jedni mówią, że był to kamienny paśnik. Inni, że stodoła z mieszkalną przybudówką

Alfons Czerner mieszkał w sąsiednim Sarnowie, ale w Barucie miał dziewczynę. Odwiedzał ją regularnie, w weekendy. Wracał akurat do domu. Jechał rowerem przez las. Niespodziewanie wyrośli przed nim dwaj wojskowi, mieli odbezpieczone karabiny. Nigdy wcześniej ich tam nie widział. Sprawdzili dokumenty i puścili dalej. Nie zapamiętał nawet wyglądu ich mundurów. Było już po północy, więc szybko pomknął dalej.

Posłuchaj:

Historyczna Jesień - Zbrodnia w Barucie - artykuły

2011-09-05, godz. 13:27 PIERWSZA EGZEKUCJA - odc.5. Nagich partyzantów, schwytanych w trakcie ich drogi na Zachód, podczas pierwszego noclegu na Opolszczyźnie, pojedynczo prowadzono nad brzeg dołu wykopanego… » więcej 2011-09-02, godz. 14:57 Msza za ofiary w Barucie Co roku, w ostatnią sobotę września na polanie Hubertus w Barucie odbywa się msza w intencji ofiar z 1946 r. Zobacz galerię zdjęć. » więcej 2011-09-02, godz. 14:32 Poszukiwania masowego grobu Pod koniec maja 2008 r. IPN prowadził poszukiwania masowego grobu partyzantów z NSZ na podwórku Stanisława Beera w Wierzbiu pod Łambinowicami. Zobacz galerię… » więcej 2011-09-01, godz. 15:38 PIERWSZY NOCLEG PIERWSZEGO TRANSPORTU - odc.4. Partyzanci z Baraniej Góry wyruszyli w trasę. Kierowali się w stronę Wrocławia. Na noc mieli się zatrzymać nieopodal Grodkowa. Jakieś 5-6 kilometrów za… » więcej 2011-09-01, godz. 15:32 ROZKAZ "LAWINY" - odc.3. Po śniadaniu „Lawina” zakomunikował Bartkowi, że razem z żołnierzami będzie się musiał przenieść w okolice Jeleniej Góry, aż pod zachodnią granicę… » więcej 2011-09-01, godz. 15:30 NADCHODZI "LAWINA" - odc.2. 350 ludzi, skoszarowanych w lasach wokół Baraniej Góry, stanowiło poważną siłę. Byli dobrze zorganizowani, nieźle uzbrojeni i zdeterminowani. Wprowadzający… » więcej 2011-09-01, godz. 15:28 POŻEGNANIE - odc.1. - Nie płacz siostra za mną. Będzie ci lepiej jak dotrę do Londynu - powiedział we wrześniu 1946 r. Karol Talik, partyzancki pseudonim „Ryś”. » więcej
123
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »