Rodzinnie w opolskim ZOO
Dziś (12.08) do ogrodu zoologicznego zawitały tłumy, głównie rodziny z dziećmi. Nic dziwnego, ponieważ w ZOO można skorzystać z wielu atrakcji, m.in. placów zabaw czy Mini Parku Linowego ZOOLANDIA.
Największe emocje wśród dzieci budzą jednak interaktywne wybiegi dla zwierząt – uszatek, goryli, a przede wszystkim lemurów. Dlaczego akurat tych małpiatek? Otóż mają one wybieg, gdzie nic nie dzieli nas od spotkania ze zwierzęciem. Zdarzały się przypadki, że lemury podchodziły tak blisko, że można było ich dotknąć.
Jeśli jednak tak egzotyczne zwierzęta budzą niepokój u najmłodszych gości, to zawsze można odwiedzić Mini Zoo. Tam, oprócz królików i kóz, można spotkać lamy, żółwie czy chomiki.
Edukacja w opolskim ogrodzie zoologicznym jest stawiana na pierwszym miejscu. Przy każdym wybiegu są tabliczki informujące o wszystkich aspektach życia danego gatunku, ale nie tylko. Ważne jest także zachowanie zwiedzających, które, jak mówi Mariusz Włodarczyk, opiekun zwierząt afrykańskich, na przestrzeni lat się poprawiło.
– Nie spotykamy się już z nagminnym karmieniem czy wrzucaniem rzeczy na wybiegi. Bardzo się z tego cieszymy – podkreśla Włodarczyk. – Nie mamy już kłopotów z problemami gastrycznymi u zwierząt, lata temu, było tak, że po weekendzie zwierzęta nam padały. W późniejszych badaniach okazywało się, że były karmione przeróżnymi rzeczami, które wrzucali zwiedzający – przypomina Włodarczyk.
Posłuchaj naszego gościa:
Weronika Walo