03.12.2014 Kordian Kolbiarz o ostrej kampanii, plotkach, galerii handlowej i głośnym bonie wychowawczym, z którego nie zamierza rezygnować
O jakie ciemne siły chodzi? Nie jest tajemnicą, że nyskie wybory przebiegały w cieniu ostrej kampanii wymierzonej w urzędującą burmistrz Jolantę Barską i miejskich radnych i firmowanej przez spółkę DEKADA, która chce wybudować w Nysie galerie handlową. DEKADA była blokowana przez poprzednie władze miejskie, o Kolbiarzu plotkowano, że jako burmistrz przeforsuje tę inwestycję.
- Mogę powiedzieć, że jako Kordian Kolbiarz, podobnie jak bardzo wielu innych mieszkańców Nysy, jestem za tym, żeby plac po MZK został zagospodarowany. jeśli jest inwestor z pieniędzmi, to dlaczego mu przeszkadzać? - mówi nasz gość. - Ale ostateczna decyzja należy oczywiście do radnych Rady Miejskiej, nie do burmistrza.
Kolbiarz mówi także o tym, że zrobi wszystko, by miasto odkupiło od FSD plac po dawnej fabryce w centrum Nysy. Jego zdaniem, bez jego ponownego ożywienia miasto nie wydobędzie się z zapaści.
- Podtrzymuję także plan bonów wychowawczych dla dzieci pracujących rodziców - mówi. - Są na to środki w budżecie państwa, w razie potrzeby warto po nie sięgnąć do budżetu gminy. To może przekonać młodych ludzi, by meldowali się w Nysie. A są analizy, że odprowadzane przez nich podatki zrównoważą koszty tego programu.
Kolbiarz dodaje, że powstrzymanie emigracji młodych, także poprzez stworzenie im miejsc pracy, będzie najważniejszym celem nowych władz miasta.
Posłuchajcie: