Wybory do PE: Euro i współna energia
O programie wyborczym tych ugrupowań dyskutowali dziś (04.03) na naszej antenie ich kandydaci do Europarlamentu - goście Loży Radiowej. Jedno z haseł brzmi: "Po pierwsze, praca, po drugie praca, po trzecie praca". Jego znaczenie tłumaczył Artur Widłak, były starosta kędzierzyńsko-kozielski, obecnie kandydat w eurowyborach.
- Nie może być tak, że brakuje nam 2 mln miejsc pracy, a z drugiej strony 2 mln polskich obywateli pracuje za granicą i tam okazuje się, że są doskonałymi, wydajnymi pracownikami. W Polsce tymczasem kończą szkołę średnią, kończą studia i nie mają perspektyw - uważa były starosta.
- Praca to jedno, ale ważna jest też godna płaca. W Anglii pielęgniarka pracująca na moim stanowisku zarabia około 3 i pół tysiąca funtów, w Niemczech tyle samo w euro. W Polsce to maksymalnie 2200 złotych - podkreśla Stanisława Zawadzka, pielęgniarka, działaczka związkowa, która także kandyduje do Europarlamentu z ramienia Europy Plus i Twojego Ruchu.
- Podobne postulaty zgłaszają także inne partie, ale nie chodzi o to, żeby się od nich odróżnić, tylko o to żeby działać skutecznie. Żadne inne ugrupowanie nie stawia sprawy w taki sposób jak my, bo my chcemy problemy bezrobocia rozwiązywać razem z innymi państwami europejskimi - zapewnia Robert Kwiatkowski - startujący z pierwszego miejsca na dolnośląsko-opolskiej liście Europy Plus i Twojego Ruchu w majowych wyborach.
Zdaniem Kwiatkowskiego wspólnym celem państw "Zachodu" powinna być, między innymi, obniżka cen rosyjskiego gazu dostarczanego do Europy i w ogóle uniezależnienie energetyczne od Rosji. Innym podnoszonym postulatem była też integracja przemysłu zbrojeniowego w Unii Europejskiej - w imię zasady: "duży może więcej".
Posłuchaj naszych rozmówców:
oprac. Krzysztof Rapp