Tomasz Garbowski o powyborczym kryzysie w SLD, brytyjskim modelu wyborczym i rozliczaniu Arkadiusza Wiśniewskiego za kampanię
Nasz gość nie chciał jednak mówić o tym, jak w jego ocenie mają wyglądać powyborcze rozliczenia w partii. Stwierdził jedynie, że taki rachunek sumienia będzie miał miejsce w sobotę na spotkaniu władz SLD.
Z posłem Garbowskim rozmawialiśmy także o brytyjskich wyborach, na których był jako obserwator.
- To ciekawe wybory w kontekście naszych ostatnich dyskusji o jednomandatowych okręgach wyborczych - stwierdził. - Wybory w Wielkiej Brytanii pokazały, że JOW-y umacniają pozycję wielkich partii. Kandydat Partii Pracy i kandydat konserwatystów dostają w swoim okręgu po 20 tysięcy głosów a kandydaci małych ugrupowań po 50, 100 czy 120.
Nasz gość dodał, także w kontekście polskich obaw o uczciwość wyborów, że w Wielkiej Brytanii nie ma mężów zaufania, w komisji zasiadają po dwie osoby, co więcej wszystkie skreślenia na kartach i zapisko robi się...ołówkiem. Jego zdaniem, wprowadzenie takich zasad w Polsce zakończyłoby się wielkim skandalem.
Garbowskiego pytaliśmy także o zastrzeżenia SLD do sprawozdania finansowego KWW Arkadiusza Wiśniewskiego.
- To poważna sprawa, chodzi o uczciwość i prawdomówność naszych polityków - stwierdził nasz gość. - Ludzie odpowiedzialni za kampanię są dziś ratuszowymi urzędnikami i bliskimi współpracownikami prezydenta. Mam nadzieję, że komisarz wyborczy rozpatrzy nasze zastrzeżenia z taka samą wnikliwością, z jaką badał podpisy zebrane przez SLD.
Posłuchajcie: