Rzecz jest o tyle skomplikowana, że pytania referendalne, przede wszystkim pytanie o jednomandatowe okręgi wyborcze, pokrywa się z hasłami wyborczymi ugrupowania Pawła Kukiza i tym samym rozdzielenie obu kampanii może być w praktyce bardzo trudne. Tymczasem - jak zaznaczył nasz gość - w obu kampaniach mogą brać udział inne podmioty. W tej referendalnej wszyscy, którzy wyrazili taką chęć, w tym, także partie polityczne, które swoje działania referendalne mogą finansować z środków przeznaczonych na codzienną działalność. Tymczasem w kampanii parlamentarnej biorą udział nie partie, ale zarejestrowane przez nie komitetu wyborcze, które mogą korzystać tylko z pieniędzy zebranych na wybory na specjalnie założonym koncie.
Naszego gościa pytaliśmy także o to, jak ma wyglądać kampania referendalna.
- Może dotyczyć wszystkich kwestii zawartych w pytaniach referendalnych - tłumaczy Maksymowicz.
Formuła jest tu na tyle otwarta, że wśród 157 podmiotów, które zgłosiły chęć uczestniczenia w kampanii referendalnej i tym samym zyskać dostęp do bezpłatnego czasu antenowego w mediach publicznych, są tak egzotyczne organizacje jak na przykład Ochotnicza Straż Pożarna z Pajęczna.
Z naszym gościem rozmawialiśmy także o ważności referendum. Jak wyliczyliśmy, będzie ważne, jeśli do urn pójdzie 15 milionów 295 tysięcy 934 Polaków uprawnionych do głosowania.
Posłuchajcie: