Wojewódzki komisarz wyborczy zjawił się w loży, by na finiszu kampanii wyborczej w wyborach prezydenckich przypomnieć podstawowe zasady. Poinformował nas, że w województwie opolskim mamy 815 189 osób uprawnionych do głosowania. W niedzielę 10 maja zjawią się przy urnach w 897 lokalach wyborczych, by postawić krzyżyk (dwie przecinające się linie, wszelkiego rodzaju „ptaszki” są wykluczone) przy jednym z jedenastu nazwisk. Powtórki nie będzie, jeśli ktoś się pomyli, nikt mu drugiej karty nie wyda.
Od północy obowiązuje cisza wyborcza. Nasz gość przyznaje, że przepisy o ciszy w dobie globalnej sieci mogą się wydawać niedoskonałe, ale obowiązują, o czym warto pamiętać. I to nie organy wyborcze, ale organy ścigania będę oceniać, jak poważne jest zgłoszone im naruszenie ciszy wyborczej.
- To, co zostało powieszone przed początkiem ciszy wyborczej, może wisieć. Niedopuszczalne są jednak wszelkie ruszające się formy promocji kandydatów: zarówno telebimy, jak i plakaty na autobusach – mówi nasz gość.
W tych wyborach – po kontrowersjach związanych z wyborami samorządowymi – niezwykle silny jest ruch nastawiony na kontrolę wyborów. Ta kontrola była zawsze, za pilnowanie prawidłowości prac komisji wyborczych odpowiadali mężowie zaufania delegowani przez komitety wyborcze. Niewykluczone, że w tych wyborach takich mężów zaufania będzie wyjątkowo dużo. Nasz gość podkreśla jednak, że ich uprawnienia są jasno określone: nie mogą brać udziału w pracach komisji, mogą jedynie obserwować tę pracę i zgłaszać swoje uwagi do protokołu. Mogą też poprosić o kopię tegoż protokołu, co prawdopodobnie się stanie, bo Korpus Ochrony Wyborów powołany przez PiS zamierza równolegle do PKW podliczać wynik wyborów.
Posłuchajcie: