Z naszym gościem rozmawialiśmy także o presji mediów ogólnopolskich i polityków, aby była tylko jedna tura wyborów prezydenckich. Zdaniem Millera, podyktowane jest to pamięcią o rywalizacji między Lechem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem w 2005 roku, kiedy Tusk wygrał w pierwszej turze, ale w drugiej już przegrał z Kaczyńskim.
– Jest to senny koszmar ludzi, którzy są związani z Bronisławem Komorowskim. Oni robią wszystko, aby przekonać wyborców, żeby urzędujący prezydent wygrał już w pierwszej turze. Ja jednak jestem przekonany, że elektorat lewicy 10 maja zagłosuje na Magdalenę Ogórek – wyjaśniał lider SLD.
Zdaniem naszego gościa, będzie druga tura wyborów prezydenckich, ale to dobrze, bo wtedy dojdzie do merytorycznych debat i prawdziwego pojedynku między kandydatami. Dzięki temu wyborcy będą mogli dokonać bardziej świadomego wyboru.
Leszek Miller wyjaśnił na naszej antenie swoją krytykę pod adresem urzędującego prezydenta w sprawie zakupu sprzętu wojskowego dla naszej armii. Lider SLD porównał ewentualny wybór francuskich helikopterów do zakupu przez PKP pociągów Pendolino.
–Dlaczego to prezydent ogłasza wyniki przetargu? W moim rządzie o zakupie F 16 informował minister obrony. To element kampanii– dodał nasz gość.
Z Millerem rozmawialiśmy także o zbliżających się wyborach parlamentarnych. Zdaniem lidera SLD, ugrupowanie nie ma o co się martwić, bo na pewno znajdzie się w Sejmie.
– Nie wiem czy wrócą do nas wyborcy, którzy ostatnio odeszli, ale staramy się pozyskać nowy elektorat. Wystawienie Magdaleny Ogórek w wyborach prezydenckich przez SLD to sygnał, że partia otwiera się na młodych, że jest za tym, aby do polityki wchodzili młodzi ludzie –przekonywał.
Nasz gość polską scenę polityczną porównał do odwróconego schematu życia plemiennego – mamy „zbyt dużo wodzów, a zbyt mało Indian”. Zdaniem Leszka Millera, mówienie o podziale na lewicy oraz kłótniach i przetasowaniach nie do końca jest zasadne, gdyż tak naprawdę większy podział jest na polskiej prawicy.
– To czy SLD znajdzie się w przyszłej koalicji rządzącej, zależy od uzyskanych mandatów i poparcia od obywateli oraz od tego, jakie poparcie uzyskają inne partie. Myślę, że bez SLD w przyszłym parlamencie nie uda się utworzyć żadnej stabilnej większości parlamentarnej, która mogłaby wyłonić stabilny rząd – stwierdził.
Z naszym gościem rozmawialiśmy także o pozycji SLD na Opolszczyźnie. Jego zdaniem, Tomasz Garbowski mógłby być znakomitym prezydentem Opola, zawiodło jednak jego zaplecze.
– Niewielki sukces SLD na poziomie wojewódzkim można tłumaczyć wahadłem na scenie politycznej, które przechyliło się na prawą stronę. Jednak wahadło ma to do siebie, że zawsze wraca. Mam nadzieję, że już niedługo przechyli się na lewą stronę – wyjaśniał na naszej antenie Miller.
Szostka przyjaźń między Tomaszem Garbowskim a Piotrem Woźniakiem, zdaniem gościa Loży Radiowej, wynika z naturalnych ambicji obu działaczy. Listy wyborcze do parlamentu poznamy na przełomie czerwca i lipca. O kolejności na listach SLD będą decydowały struktury lokalne, a zarząd partii interweniuje tylko wtedy, gdy zauważy jakieś nieprawidłowości – podsumował lider ugrupowania.
Posłuchajcie: