Radio Opole » Leksykon rzeczy zwykłych » Co w leksykonie?

Co w leksykonie?

2011-09-22, 13:35 Autor: Radio Opole

Chłodzenie

Uważa się, że już w latach 40-tych XVI wieku w Rzymie istniała metoda chłodzenia polegająca na rozpuszczaniu saletry w wodzie.

Skoro w swojej wędrówce po meandrach rzeczy zwykłych otarliśmy się nieco o centralne ogrzewanie i kaloryfer, zwykła przyzwoitość prezentera nakazuje poruszenie i tego tematu, ponieważ - jednym stale jest za zimno, a innym za gorąco, szukają więc ochłody. Uważa się, że już w latach 40-tych XVI wieku w Rzymie istniała metoda chłodzenia polegająca na rozpuszczaniu saletry w wodzie. Podaje ją Blasius Villafranca w swojej księdze zatytułowanej „Methodus refigerandi” z 1550 roku. Tak właśnie chłodzono wszystkie wina

i wody podawane przez szlachtę rzymską, i było to na tyle skuteczne i mocne, że jak powiadali – „aż cierpły zęby”.

Pierwsze instalacje chłodzące przeznaczone do celów handlowych powstają jednocześnie ale niezależnie od siebie w Stanach i Australii. W Stanach prekursorem jest Aleksander Twining, który prowadził badania nad skropleniem pary eteru, tak by powodować spadek temperatury. Po dwóch latach prób i doświadczeń, skonstruował instalację chłodniczą dla fabryki lokomotyw w Cleveland w stanie Ohio. Natomiast w Australii James Harrison oparł swoją metodę na parowaniu amoniaku. Była to równie skuteczna metoda chłodzenia. Ciekawostką wydaje się tutaj fakt, że James to były redaktor gazety Melbourne Age. Przyznam szczerze, że nie słyszałem, żeby naszych redaktorów interesowały podobne zagadnienia, jak już coś publikują, to przeważnie jednak robi się gorąco.

Pierwsza chłodnia, gdzie przechowywano mięsa, drób, ryby, masła i owoce została uruchomiona w Sydney, przez Tomasa Morta. Ogromna komora chłodnicza była owinięta rurą o długości prawie 8 km, w środku której krążył ciekły amoniak i chłodził. 2 września 1875 roku nastąpiło jej uroczyste otwarcie. Mimo że otwierano chłodnię, atmosfera była ciepła. Przybyło mnóstwo gości, a podany obiad w całości był złożony z produktów zamrożonych. Tomas Mort powiedział wtedy do zebranych: „ Nie będzie już więcej marnotrawstwa. Bliski jest czas, kiedy różne części świata będą oferować swoje produkty wszystkim innym”. I już w 3 lata później pierwszy transport mrożonej wołowiny trafia z Australii do Londynu.

Tomas Mort miał tylko częściowo rację, nadal ludzie marnują około 30 % żywności, ale nie ma to nic wspólnego z systemem chłodzenia.

Posłuchaj:

Zobacz także

2345678
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »