Koalicja PSL z PO - jak twierdzi wicewojewoda - sprawdziła się w bardzo trudnych czasach. - Na szczeblu krajowym mamy możliwość po raz pierwszy, by rząd był drugą kadencję w tej samej koalicji PO i PSL. Natomiast na Opolszczyźnie nie mamy posła – podsumowuje sytuację Jastrzembski.
Przyczynami porażki w wyborach na Opolszczyźnie zajmie się zarząd partii. Przygotowano analizę wyników wyborów w poszczególnych gminach. Jedną z przyczyn jest obiektywny problem demograficzny - mniej osób głosowało. Jako region mamy też w nowej kadencji o jednego posła mniej. Przegranych w kraju jest więcej.
- Przegrały również nazwiska szeroko znane. Do Sejmu nie dostała się pani marszałek Ewa Kieszkowska, nie dostała się pani minister Jolanta Fedak, czyli czołówka. Nie dostał się nasz nietuzinkowy poseł Stanisław Rakoczy – zauważa polityk.
Jedną z przyczyn mniejszej liczby głosów oddanych na PSL może być także pojawienie się na scenie politycznej Ruchu Palikota. W wyborach przed 4 laty ludowców na Opolszczyźnie poparło około 24 tysięcy wyborców, w niedzielnych wyborach swój kredyt zaufania dla PSL wyraziło około 18 tysięcy.
Posłuchaj informacji:
Jacek Rudnik/Marek Świercz (oprac. Agnieszka Lubczańska)