– Po mszy świętej, która odbyła się w intencji ofiar smoleńskiej tragedii, grupa osób przeszła ulicami Opola w kierunku placu Wolności – informuje Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego opolskiego sądu. – 10 września 2011 roku między godz. 19:30 a 20:50 w Opolu przewodniczył w zgromadzeniu bez wymaganego zawiadomienia. Policja wskazała nam 9 świadków tego zdarzenia, jak również dołączyła dowody w postaci zapisów na płytach DVD – mówi Kosowska-Korniak.
Radny Opola, obecnie poseł-elekt Patryk Jaki do stawianych mu zarzutów się nie przyznaje. Twierdzi, że nie widział potrzeby zgłaszania do urzędu miasta informacji o zgromadzeniu. – Nie uważam, żeby za każdym razem trzeba było to zgłaszać policji, straży miejskiej, ratuszowi, weterynarii. Jeśli policja tak uważa, to znaczy, że absolutnie nie wywiązuje się z tego, do czego została powołana – stwierdza poseł-elekt.
Jak dodaje, o sprawie poinformuje Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, by zbadał wszystkie okoliczności wydarzeń. – Czy nie było tam żadnej złośliwości, czy akcja nie miała charakteru politycznego i dlaczego policjanci zajmowali się grupką starszych osób, które składały kwiaty i znicze pod pomnikiem, a nie przestępcami. Dzisiaj być może jest grupa policjantów, która chce się podlizać Platformie Obywatelskiej, która właśnie wygrała wybory, natomiast uważam, że to nie jest dobra droga – mówi Radiu Opole Jaki.
Sąd sprawą zajmie się najprawdopodobniej w połowie listopada. Za wykroczenie posłowi-elektowi grozi kara aresztu do 14 dni, kara ograniczenia wolności lub kara grzywny.
Posłuchaj informacji:
Damian Drzyzga (oprac. Wanda Kownacka)