– Skoro Halina Bilik zabrania kandydowania w wyborach swojemu pracownikowi, nie powinna otwarcie popierać innych kandydatów do parlamentu – mówi Patryk Jaki. – Pani kurator popierająca kandydatkę Platformy Obywatelskiej to ewidentne manifestowanie poglądów politycznych. Poparcie w materiale wyborczym konkretnej partii i konkretnej osoby. Pani kurator w tej chwili się skompromitowała. To hańba i stosowanie podwójnych standardów – stwierdza Jaki.
Przypomnijmy, Halina Bilik zagroziła zwolnieniem z pracy Zdzisławowi Krzysztofce, pracownikowi kuratorium. Powodem było jego kandydowanie do Senatu. Nie powinien tego robić, ponieważ jest pracownikiem służby cywilnej. – Ja nie jestem w korpusie służby cywilnej, więc mogę manifestować swoje poglądy polityczne – tłumaczy kurator Halina Bilik. – Jestem członkiem tylko powołanym na stanowisko kuratora. Moje stanowisko jest stanowiskiem powoływanym przez wojewodę i Ministra Edukacji Narodowej. Natomiast ja panią Płoszaj rekomenduję jako osobę i nie ma tak napisane, że to "kurator oświaty", tylko "Halina Bilik" – wyjaśnia Bilik.
Potwierdza to Szymon Ogłaza, dyrektor biura wojewody i komisarz wyborczy Platformy Obywatelskiej. – To, dlaczego pan Krzysztofka nie mógł manifestować swoich poglądów, wynika z ustawy o służbie cywilnej. On jest pracownikiem w korpusie służby cywilnej, obowiązuje go ta ustawa. Natomiast pani kurator, podobnie jak np. wojewoda czy wicewojewoda, nie jest w korpusie służby cywilnej, w związku z czym inne przepisy mają zastosowanie w stosunku do niej – tłumaczy Ogłaza.
Pracownicy opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego nieoficjalnie komentują, że sytuacja jest dość dziwna. Ich zdaniem podobne zasady powinny obowiązywać wszystkich.
Posłuchaj informacji:
Aneta Skomorowska (oprac. Wanda Kownacka)