Radio Opole » Wybory parlamentarne 2011 » Wiadomości

Wiadomości

2011-08-28, 15:31 Autor: Radio Opole

Spadochroniarze spoza regionu na listach wyborczych

Tzw. spadochroniarze na listach wyborczych wzmacniają partie w sejmie, jednak czy są także lokomotywą napędzającą glosy w regionach? Czy każda partia ma takie doświadczenia? Temat wywołujemy ze względu na układ na opolskiej liście wyborczej PiS. Poseł Sławomir Kłosowski musiał oddać pierwsze miejsce kandydatowi niezwiązanemu z naszym regionem.

Sławomir Kłosowski, poseł PiS i Stanisław Rakoczy, poseł PSL podczas niedzielnej

– Na pewno każda partia robi wszystko, by mieć jak najmocniejszą, jak najbardziej kompetentną drużynę na liście – mówi Sławomir Kłosowski, poseł PiS. – Mój klub został najpoważniej dotknięty tragedią smoleńską, dlatego naturalne wydają się wysiłki mające na celu odtworzenie fachowych sił w klubie parlamentarnym. Traktuję to właśnie w takich kategoriach. Nasza lista została wzmocniona o kolejną kompetentną osobę, która na pewno będzie pracowała dla Opolszczyzny.

Chodzi o Jerzego Żyżyńskiego z Warszawy.

– Mimo wszystko, nie każda partia korzysta z tzw. spadochroniarzy – zaznacza Stanisław Rakoczy, poseł PSL. – Nigdy nie stosowaliśmy podobnych praktyk. Na naszych listach zawsze znajdują się lokalni działacze i w tych wyborach jest podobnie. Nigdy nie było u nas spadochroniarzy, jednak na Opolszczyźnie poszczególne partie miały różne doświadczenia w tym zakresie. Tacy ludzie zazwyczaj otrzymują miejsca „w szpicy” i to powoduje, że mieszkańcy Opolszczyzny nie głosują na swoich, tylko na warszawiaków oraz przedstawicieli innych regionów.

O tzw. spadochroniarzach na opolskich listach wyborczych rozmawiano niedzielnej (28.08) „Loży Radiowej”.

Posłuchaj informacji:

Ewelina Bernacka (oprac. Karolina Kopacz)

Zobacz także

28293031323334
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »