Radio Opole » Niezła historia » Niezła historia - artykuły

Niezła historia - artykuły

2011-09-09, 15:56 Autor: Radio Opole

Było i śmieszno, i straszno

Jedno jest pewne: Nikita Chruszczow był jedną z najwyrazistszych postaci wśród powojennych przywódców Związku Radzieckiego.

Jak piszą historycy: jedenaście lat jego rządów to z jednej strony otwarcie ZSRR na świat, pojednanie z Jugosławią, pierwsze na świecie atomowe elektrownie i lodołamacze, sukcesy w kosmosie. Ale z drugiej strony mamy także krwawe akcje na Węgrzech, groźbę interwencji w Polsce, powstanie muru berlińskiego czy konflikt z Chinami.

7 września 1953 r. Chruszczow objął najważniejszy w Związku Radzieckim urząd pierwszego sekretarza Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. Wtedy nic nie zapowiadało, że zostanie zapamiętany głównie jako autor obrazoburczego referatu wygłoszonego w 1956 roku. Dokument „O kulcie jednostki i jego następstwach”, publicznie piętnujący zbrodnie popełniane przez Stalina wywarł ogromne wrażenie w całym bloku wschodnim. Podobno podczas zamkniętego dla postronnych odczytu dochodziło do omdleń. Stalin nie żył, ale jego duch nadal unosił się nad delegatami na XX Zjazd, napełniając ich przekonaniem, że publiczne krytykowanie wielbionego przywódcy niczym dobrym skończyć się nie może. O atmosferze jaka panowała na sali ma też świadczyć często przywoływana anegdota. Otóż, podczas opisywania przez Chruszczowa zbrodni Stalina nagle z sali dobiegło pytanie: „towarzyszu Chruszczow, dlaczego milczeliście? Zapadła cisza. Chruszczow zimnym głosem odpowiedział pytaniem: „Kto to mówił?”. Gdy nikt się przez kilkadziesiąt sekund nie zgłosił, dodał: „Właśnie dlatego milczałem…”.

To co miało być tajne, szybko jednak trafiło na Zachód. Po egzemplarzu referatu otrzymali sekretarzepartii w zaprzyjaźnionych krajach i niczym z dziurawej beczki na cały świat rozlewały się słowa Chruszczowa krytykujące Stalina. Ówczesny szef Komitetu Warszawskiego PZPR Stefan Staszewski w rozmowie zawartej w książce Teresy Torańskiej „Oni” twierdził, że egzemplarze referatu osobiście podarował korespondentom "Le Monde", "Herald Tribune" i "New York Times’a”. Co ciekawe, w ZSRR wystąpienie Chruszczowa oficjalnie wydrukowano dopiero w roku 1989.

Dla świata Nikita Chruszczow pewnie pozostanie tym przywódcą, który doprowadził go na skraj nuklearnej zagłady, próbując zainstalować wyrzutnie rakiet Stanom Zjednoczonym niemal pod progiem, czyli na Kubie. Albo też na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ walił zdjętym z nogi butem w mównicę. Jak mawiają Rosjanie: było i straszno, i śmieszno, choć niestety ze zdecydowaną przewagą pierwszego. Mimo tego panowanie Nikity Chruszczowa pozostało w pamięci historycznej jako czas odwilży. A pamięć ta nie okazała się wcale krótka... Po latach milczenia jego postać przypomniał w pozytywnym kontekście Michaił Gorbaczow, twórca pierestrojki i głasnosti, a tych, którzy wsparli Chruszczowa, nazywano dziećmi XX zjazdu Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego.

Ireneusz Prochera (oprac. Małgorzata Lis-Skupińska)

Zobacz także

2011-09-06, godz. 13:04, Niezła historia - artykuły Husaria już rozpuściła konie… Dziś stawialibyśmy ich w jednym szeregu z żołnierzami co najmniej Brygady Kawalerii Powietrznej. Przeszli do historii, a czym była polska husaria - wie każdy pasjonat wojskowości na świecie. » więcej 2011-09-06, godz. 13:02, Niezła historia - artykuły Lot KAL 007 ku zagładzie 1 września to kolejna rocznica wybuchu drugiej wojny światowej. To jednak także rocznica ofiar wojny, która oficjalnie nigdy nie została wypowiedziana. Zdarzyło się to w 1983 roku. » więcej 2011-09-01, godz. 12:58, Niezła historia - artykuły Porwania drogą do wolności Dziś takie akcje spotykają się z jednoznacznym potępieniem, uznawane są za czyn terrorystyczny, bez względu na motywację. W czasach PRL, ci którzy dopuszczali się porwań samolotów, próbowali się bronić odwołując się do politycznych… » więcej 2011-09-01, godz. 12:53, Niezła historia - artykuły Para buch, koła w ruch… i 224 km/h osiągnięte! Gdy mowa o pojazdach napędzanych parą, na myśl przychodzi nam od razu tuwimowska lokomotywa, która jak wiadomo, ”stoi na stacji i pot z niej spływa”. » więcej 2011-09-01, godz. 12:48, Niezła historia - artykuły Krawiec częścią tragicznej historii kraju Günter Litfin był skromnym, lubianym przez klientów 24-letnim krawcem ze wschodniej części Berlina. Nigdy pewnie nie myślał, że stanie się częścią tragicznej historii swego kraju. » więcej
2345678
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »