Radio Opole » Niezła historia » Niezła historia - artykuły

Niezła historia - artykuły

2011-06-28, 10:56 Autor: Radio Opole

Pierwszy i jedyny - Polak w kosmosie

„Zlikwidować niepotrzebne dla PRL wydatki”, i tu cytat :" typu Hermaszewski" - taki zapis znalazł się na liście postulatów, wysuniętych przez protestujących związkowców w Szczecinie, w sierpniu 1980 roku.

Problem pierwszego lotu Polaka w kosmos został w nim przedstawiony w bardzo stonowany sposób. Choć na co dzień królowały powiedzenia typu: „Nie ma mięsa, nie ma gnata, a Polak w kosmosie lata”. 27.06.1978 roku na pokładzie Sojuza 30 znalazł się 37-letni pilot wojskowy, major Mirosław Hermaszewski, który trafił jako 98. na listę kosmonautów. A Polska stała się czwartym krajem – po ZSRR, USA i Czechosłowacji – którego obywatel poleciał w kosmos. Propaganda ery „późnego Gierka” nie omieszkała tego podkreślić! Ludzie jednak pytali: czy warto wydawać pieniądze na loty kosmiczne w sytuacji, gdy w sklepach zaczynało brakować podstawowych produktów? Tym bardziej, że właściwie nigdy nie podano dokładnych wyliczeń, ile nas ten lot kosztował. Wiadomo jedynie, że odbył się w ramach międzynarodowego programu Interkosmos, programu, do którego Polska przystąpiła w roku 1967, a który obejmował szeroko zakrojone prace badawcze w wielu dziedzinach, takich jak łączność, medycyna, biologia i fizjologia człowieka, geodezja, fizyka kosmiczna czy astronomia .

Sam Hermaszewski został wyłoniony w drodze selekcji z grona kilkuset polskich pilotów wraz z płk. Zenonem Jankowskim. Na ostatniej prostej przygotowań zdecydowano, że ten ostatni pozostanie dublerem Hermaszewskiego. W czasie 8-dniowej misji Sojusz dokonał 126 okrążeń Ziemi.

Długo później polski kosmonauta wyjawił, że na orbitę zabrał ze sobą dwa bagaże: oficjalny i nieoficjalny. Taki był bowiem zwyczaj, że z kosmonautami w oficjalnym bagażu latały min. portrety ich przywódców. Z Niemcem poleciał więc Honecker, z Czechem Husak, z Hermaszewskim Gierek. A z nimi wszystkimi, na dokładkę jeszcze i Breżniew. Na szczęście w prywatnym bagażu było miejsce na zdjęcia najbliższych…

Warto też wspomnieć, że oprócz Hermaszewskiego możemy się chwalić także innym kosmonautą, czyli obywatelem USA Jamesem Pawelczykiem, który z kolei chwali się polskim pochodzeniem. Choć trzeba tu podkreślić, że czyni to wyłącznie po angielsku, gdyż mowy przodków nie zna…

Gdy zapytano Hermaszewskiego w jednym z wywiadów, czy warto było angażować kraj i siebie w tę kosmiczna przygodę, odrzekł, że zdecydowanie warto, bo płaci się za spełnienie marzeń. Ale też i za inną perspektywę patrzenia na Ziemię, która z kosmosu wydaje się tak niewielka i tak niepowtarzalna. I można chyba po takich słowach wyrazić jedynie żal, że przedstawiciele naszego gatunku muszą polecieć w kosmos , by to dostrzec…

Posłuchaj felietonu:

Ireneusz Prochera (oprac. Małgorzata Lis-Skupińska)

Zobacz także

2011-09-06, godz. 13:04, Niezła historia - artykuły Husaria już rozpuściła konie… Dziś stawialibyśmy ich w jednym szeregu z żołnierzami co najmniej Brygady Kawalerii Powietrznej. Przeszli do historii, a czym była polska husaria - wie każdy pasjonat wojskowości na świecie. » więcej 2011-09-06, godz. 13:02, Niezła historia - artykuły Lot KAL 007 ku zagładzie 1 września to kolejna rocznica wybuchu drugiej wojny światowej. To jednak także rocznica ofiar wojny, która oficjalnie nigdy nie została wypowiedziana. Zdarzyło się to w 1983 roku. » więcej 2011-09-01, godz. 12:58, Niezła historia - artykuły Porwania drogą do wolności Dziś takie akcje spotykają się z jednoznacznym potępieniem, uznawane są za czyn terrorystyczny, bez względu na motywację. W czasach PRL, ci którzy dopuszczali się porwań samolotów, próbowali się bronić odwołując się do politycznych… » więcej 2011-09-01, godz. 12:53, Niezła historia - artykuły Para buch, koła w ruch… i 224 km/h osiągnięte! Gdy mowa o pojazdach napędzanych parą, na myśl przychodzi nam od razu tuwimowska lokomotywa, która jak wiadomo, ”stoi na stacji i pot z niej spływa”. » więcej 2011-09-01, godz. 12:48, Niezła historia - artykuły Krawiec częścią tragicznej historii kraju Günter Litfin był skromnym, lubianym przez klientów 24-letnim krawcem ze wschodniej części Berlina. Nigdy pewnie nie myślał, że stanie się częścią tragicznej historii swego kraju. » więcej
2345678
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »