Radio Opole » Na widelcu 2011-2012 » Na widelcu 2011-2012

Na widelcu 2011-2012

2012-12-07, 14:47 Autor: Radio Opole

Bareja wiecznie żywy

[fot. Radio Opole]
[fot. Radio Opole]
Powiada się, że Bareizmy, czyli absurdy, na których trzymały się komedie Stanisława Barei są wiecznie żywe, a ich ponadczasowo daje się nam ostatnio we znaki coraz częściej i coraz mocniej.

Dwa dni temu Radio Opole zaalarmowało o kolejnym bezsensie, z jakim muszą się zmagać rodzice niepełnosprawnych dzieci. Wożący je do szkoły autobus potrzebuje aż 1,5 godziny żeby pokonać trasę, jaka powinna mu zająć najwyżej kwadrans. A wszystko przez to, że ratuszowa władza wybrała do przewozów firmę, która ma za mało pojazdów. To jakby podpisać kontrakt na odśnieżanie miasta z przedsiębiorstwem, które posiada tylko trzy łopaty.

„Mój syn wstaje o godz. 5:40, a o godz. 6:15 jest bus. My mieszkamy w Szczepanowicach, stąd bus jedzie na Metalchem, przez Nową Wieś Królewską do szkoły przy ul. Bytnara Rudego. Jedzie 1,5 h, żeby dojechać na lekcje...”

Nie, nie jest to cytat z filmu Barei, lecz z wypowiedzi opolskiej matki. Z Barei cytat będzie teraz. Oto dialog dwóch robotników w holu dworca:

„Ja to, proszę pana, mam bardzo dobre połączenie. Wstaję rano za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację. Tylko wstaję i wychodzę. Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest PKS.

– I zdążasz pan?

– Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni. To jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa. Mleko, widzi pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny do Stadionu, a potem to już mam z górki, bo tak... w 119, przesiadka w 13, przesiadka w 345 i jestem w domu, to znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma! To jeszcze mam kwadrans. To sobie obiad jem w bufecie, to po fajrancie już nie muszę zostawać, żeby jeść, tylko prosto do domu. I góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się. Jem śniadanie i idę spać.” Koniec cytatu.

Czy zauważyli państwo, czym różni się wypowiedź tamtego robotnika sprzed 30 lat od wypowiedzi współczesnej opolanki? Ano tym, że on był mimo wszystko zadowolony, a ona narzeka. Rację mają dziennikarze z okołorządowych mediów, że Polacy stali się ostatnio strasznie narzekającym narodem.

Zobacz także

1234567
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »