Nasz gość dodał, że także na poziomie regionu popełniono kampanijne błędy, które trzeba będzie teraz rozliczyć.
- Trzeba będzie zadać pytanie, czy powiatowi liderzy PSL się sprawdzili. Prawda jest taka, że każdy z nas musiał sam sobie robić kampanię - stwierdził Sawicki. - Pytanie, czy dostatecznie mocno wsparli nas szefowie agencji, za które odpowiada PSL, czy dostatecznie zmobilizowali swoich ludzi. Mam wrażenie, że obowiązywało przekonanie, że jakoś to będzie i jak zawsze dostaniemy o te kilka procent więcej niż dawały nam sondaże. Tymczasem tym razem ledwo prześlizgnęliśmy się nad progiem.
Pytany o kryzys przywództwa w PSL (przypomnijmy: najbardziej znani liderzy z Januszem Piechocińskim włącznie nie weszli do Sejmu), Sawicki stwierdził, że wybór nowego kierownictwa jest prawdopodobny. On sam uważa, że trzeba postawić na młode pokolenie, na przykład na powszechnie chwalonego Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Naszego gościa pytaliśmy także o przyszłość koalicji w Sejmiku Województwa Opolskiego. Przypomnijmy: zwycięski PiS już sugeruje konieczność zbudowania nowej koalicji. Zdanie m Sawickiego, na dziś koalicja rządząca jest stabilna, bo trudno byłoby zbudować jakąś nową większość.
- Czy możliwa jest koalicja PiS z Mniejszością Niemiecką? Teoretycznie pewnie tak, ale nie wiem, jak by to przyjął elektorat Prawa i Sprawiedliwości - ocenia Sawicki. - Koalicja ma się niedługo zebrać i porozmawiać o przyszłości. Uważam, że takie spotkanie powinno się odbyć jak najszybciej.