Zembaczyński przekonywał, że - w jego ocenia - to Nowoczesna będzie "jedynym prawdziwie merytorycznym recenzentem rządów prawicy".
- PiS składa kosztowne obietnice, których nie będzie w stanie spełnić - mówi nasz gość. - Sam pomysł 500 zł na dziecko, to ponad 20 miliardów złotych, których w budżecie nie ma. PiS chce zmieniać prawo podatkowe? Nawet jeśli, to i tak nie uzyska dostatecznych wpływów.
Zembaczyński zapowiada, że pierwszym projektem Nowoczesnej będzie ustawa o likwidacji zasady utrzymywania partii z budżetu.
- Te pieniądze są wydawane nie na ekspertyzy, ale na billboardy - mówi. - Jesteśmy za mikrowpłatami, bo taki system finansowania partii politycznych zmusza polityków do utrzymywania bliskiego kontaktu z wyborcami.
Tak też nasz gość widzi swoja rolę: jako parlamentarzysta chce utrzymywać bliski kontakt z samorządowcami i przedsiębiorcami, żeby wspierać ich działania. Chce pracować w sejmowej komisji innowacji, wspierać kreatywność polskiej gospodarki. Interesuje go też komisja finansów publicznych. Jak tłumaczy, przed nami trzy lata bez wyborów, więc dla opozycyjnej partii to czas budowania struktur w regionach.
Zembaczyński podtrzymał też swoje stanowisko z kampanii: nadal uważa, że PiS-owskie pomysły nowej reformy administracyjnej są zagrożeniem dla istnienia województwa opolskiego.