Nowacka zajrzała do Opola przejazdem, w drodze do Łodzi, gdzie w ostatnim dniu kampanii miała się spotkać o brzasku z piekarzami. Plan dla Opola był taki: Nowacka spotyka się około 22:00 ze związkowcami z ECO, potem robi szybki briefing. Kandydatka mocno się spóźniła, związkowcy nie przyszli, koło północy na liderkę lewicy czekali tylko dziennikarze, w tym red.Aneta Skomorowska, która w prywatnym samochodzie zrobiła z Nowacką szybki wywiad.
- Platforma Obywatelska już się poddała, nie wierzy w to, że może wygrać - mówiła Nowacka. - Nie tylko sama PO jest zmęczona Platformą, nie tylko Donald Tusk, także Polacy są zmęczeni Platformą. To było 8 lat rządów niewykorzystanych szans i możliwości. Nie jest sztuką wydać unijne pieniądze, sztuką jest je mądrze zainwestować - oceniała liderka Zjednoczonej Lewicy.
Pytaliśmy Nowacka o kłótnie opolskich polityków lewicy. Zbagatelizowała temat, przekonując, że w kampanii takie spory mają miejsce we wszystkich komitetach. Pytana o wzrost znaczenia kobiet w polityce, stwierdziła, że to dobre zjawisko.
- Kobietom łatwej rzeczowo rozmawiać, mniejsze znaczenie ma tak ważne dla mężczyzn ego - tłumaczyła. - Kobiety mają swój własny punkt widzenia. Weźmy orliki, gdzie pamiętano o piłce nożnej, ale zapomniano o bieżniach, boiskach do siatkówki czy koszykówki. To źle, nierównościowo wydane pieniądze.