Prof. Żyżyński przyznał, że zaczął swoją kampanię wyborczą z pewnym opóźnieniem,,bo miał problemy zdrowotne.
- Myślę jednak, że, jak głosi biblijne stwierdzenie, ostatni będą pierwszymi - żartował. - Z racji nazwiska zawsze byłem na końcu wszystkich list, także w Sejmie mam poselską legitymację z numerem 460. Ale na liście jestem jedynką.,więc tym razem ta biblijna maksyma się sprawdziła.
Z prof. Żyżyńskim rozmawialiśmy w Dniu Edukacji Narodowej, więc nie ominęliśmy także tematyki oświatowej.
- Uważam, że najważniejsza jest edukacja przedszkolna - mówił nasz gość. - To, że jesteśmy przeciw obowiązkowi szkolnemu sześciolatków, nie znaczy, że jesteśmy przeciwni wczesnej edukacji. Uważam jednak, że powinna się ona zacząć już w przedszkolu, ale jej wersja szkolna, ze szkolnym rygorem, powinna dotyczyć siedmiolatków. Sam poszedłem do szkoły w wieku sześciu lat, byłem drobny, najmłodszy, nie najlepiej wspominam tamte czasy.
Z naszym gościem rozmawialiśmy także o debacie Ewy Kopacz z Beatą Szydło. Zdaniem Żyżyńskiego, będzie to starcie dwóch osobowości, ważne dla wyborców.