Sytuacja BCM stała się przedmiotem publicznej dyskusji, gdy pojawił się plan głębokiej restrukturyzacji szpitala, zakładający miedzy innymi likwidację części oddziałów. Opozycja zarzuciła starostwu, że chce zamienić BCM w wielki zakład opiekuńczo-leczniczy, w odpowiedzi starosta Maciej Stefański (PiS) i dyrektor Konik na konferencji prasowej zarzucili Narodowemu Funduszowi Zdrowia, że przekazuje brzeskiej lecznicy mniej pieniędzy niż innym powiatowym szpitalom. To zirytowało przewodniczącego rady opolskiego oddziału NFZ Edwarda Gondeckiego (PO), który stwierdził w Loży Radiowej, że to bzdury, bo NFZ płaci za świadczenia a źródłem kłopotów BCM jest fatalne zarządzanie i kiepski nadzór ze strony powiatu.
To z kolei zbulwersowało dyrektora Konika, który odpowiedział, że uważa się za doświadczonego menedżera a poza tym BCM miał kłopoty także za poprzednich dyrektorów. Konik podtrzymuje tezę, że opolskie szpitale nie są traktowane w taki sam sposób, polemizuje też z filozofią, którą kieruje się NFZ przy dzieleniu pieniędzy.
- Funduszowi wygodnie jest mówić, że finansuje usługi a nie finansuje łóżek czy personelu medycznego - twierdzi nasz gość. - Nie chcę mieszać do tego polityki, ale pamiętajmy, że Prawo i Sprawiedliwość otwarcie mówi, że jeśli wygra wybory, to zlikwiduje Narodowy Fundusz Zdrowia.
Posłuchajcie: