Nad prawidłowym przebiegiem głosowania będą czuwać obwodowe komisje wyborcze. Zostały powołane przez wójtów, burmistrzów i prezydentów. W tych wyborach po raz pierwszy liczba członków komisji zależy od tego, ilu wyborców mieszka w obwodzie głosowania.
Mają one od siedmiu do dziewięciu członków w obwodach, w których mieszka nie więcej niż dwa tysiące mieszkańców. W większych obwodach komisja składa się z dziewięciu do jedenastu osób. Natomiast w obwodach odrębnych, czyli w szpitalach lub zakładach karnych komisje mają od pięciu do siedmiu osób. Prawo zgłaszania członków obwodowych komisji miały te komitety wyborcze, które zarejestrowały listę z kandydatami na posłów w naszym okręgu wyborczym, lub zarejestrowały kandydatów na senatorów w okręgach na Opolszczyźnie.
- W niektórych gminach kandydatów zgłoszonych do komisji było zbyt mało, dlatego wójtowie, burmistrzowie i prezydenci dokonywali uzupełnienia spośród wyborców - mówi Joanna Maksymowicz, wicedyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. - Proszę także pamiętać, że w skład każdej komisji wchodzi osoba wskazana przez władze gminy spośród pracowników urzędu a w obwodach odrębnych spośród pracowników tych jednostek, w których obwód został utworzony - dodaje.
W województwie opolskim jest 900 obwodów do głosowania, pracę w komisjach obwodowych znalazło ponad 7,5 tysiąca osób.
- Ta liczba się jednak zmniejsza, bo już dostajemy informacje, że osoby rezygnują z pracy w komisji z różnych powodów. Komuś został ustalony pobyt w szpitalach, ktoś wyjeżdża na wakacje - wyjaśnia wicedyrektor Maksymowicz.
Wynagrodzenie za pracy w obwodowej komisji wyborczej to mniej niż 200 złotych.
- Proszę pamiętać, że to wynagrodzenie za kilkanaście godzin pracy - zaznacza wicedyrektor opolskiej delegatury KBW.
Do obowiązków członków obwodowych komisji wyborczych należy udział w szkoleniu, obecność na pierwszym posiedzeniu, na którym wybiera się przewodniczącego komisji, oraz przeprowadzenie głosowania i ustalenie wyników głosowania w dniu wyborów.