Jak mówi Łukasz Zalewski, opolska "dwójka" Razem do Sejmu, w ciągu ośmiu lat posłowie mogą zrobić dla kraju wiele dobrego, ale później powinni sami zmierzyć się z problemami społeczeństwa.
- Dwukadencyjność miałaby też dotyczyć burmistrzów i prezydentów miast. Boli nas, że tak naprawdę od wielu lat nie zmienia się nic. Ci sami ludzie wciąż powtarzają te same tezy, ciągle przekonują, że jutro będzie lepiej, ale tak się nie stanie, jeżeli teraz nie jest lepiej. Trzeba zatroszczyć się o dzisiejsze realia Opolszczyzny - tłumaczy.
Joanna Bronowicka, liderka Razem Opole, przekonuje, że wyborcy uważają kandydatów na posłów z naszego regionu za bezideowych karierowiczów goniących za pieniędzmi.
- Obniżenie diet w Sejmie jest jednym z narzędzi zmieniających podejście do pracy w parlamencie. Należy to powiązać, żeby posłowie mieli interes w podnoszeniu pensji minimalnej. Poza tym do pracy w polityce poszliby ludzie chcący dobra publicznego a nie pieniędzy - ocenia.
Zdaniem Bronowickiej, posłowie powinni być także rozliczani ze zgłaszania projektów ustaw, interpelacji oraz liczby wystąpień sejmowych.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak