Serię dewastacji zauważyli montażyści firmy rozwieszającej materiały wyborcze Czochary, dziś wojewódzkiej radnej.
- Rozwiesiliśmy dość dużą ilość tych tablic i na drugi dzień znaleźliśmy około 15 sztuk, które leżały już na ziemi i ewidentnie było widać, że są pozrywane. To nie był przypadek czy wiatr, tylko ewidentnie były zerwane ze słupa, zniszczone i połamane. Nawet była taka sytuacja że ci, którzy byli niżej powieszeni i można to łatwiej ich plakaty zniszczyć, wisieli dalej, a ona nad nimi wisiała i została zerwana - mówi Waldemar Maćków, właściciel kilkunastu słupów ogłoszeniowych w Opolu.
Katarzyna Czochara złożyła doniesienie na policję.
- Nie mam takich wrogów, żeby w ten sposób można było mnie traktować. Czyżby to było związane z tym, że nie jestem mieszkanką Opola? Pochodzę z małej miejscowości, z Moszczanki w powiecie prudnickim, ale jestem Opolanką, bo zamieszkuję w województwie opolskim. Nie wyobrażam sobie, żebym nie mogła też w innych miejscach robić sobie reklamy - mówi nam Czochara.
Sytuacja z dewastacją tablic wyborczych kandydatki Czochary ma miejsce - jak twierdzi sama zainteresowana - tylko w Opolu.
Posłuchaj:
Joanna Matlak