- Ktoś z nas może ponieść straty z tytułu tej zbieżności nazwisk - mówi nam senator Wach. - Można odnieść wrażenie, że dwóch Piotrów Wachów w wyborach do Senatu to nie przypadek, ale mogę się mylić - dodaje polityk PO. - Jest to legalne. Ważne żeby zwiększyć rozróżnialność, bo ludzie mogą głosować na Piotra Wacha z Nowoczesnej lub na mnie z Platformy Obywatelskiej - dodaje.
- Jeśli Platforma Obywatelska obawia się, że głosy wyborców rozłożą się na dwóch kandydatów o tym samym nazwisku, to niech wycofa swojego kandydata - mówi Jarosław Grzegorzak, lider Nowoczesnej na Opolszczyźnie. - To jest doskonała okazja, aby PO dała szansę komuś młodszemu z doskonałym dorobkiem, ewentualnie wycofała swojego kandydata i wtedy jeszcze bardziej powalczymy o Senat - dodaje.
To nie pierwszy przypadek, kiedy w wyborach startuje dwóch kandydatów o tym samym nazwisku. Mieliśmy już na listach do Sejmu PO na Opolszczyźnie Tuska, ale Łukasza, a do senatu kandydował kiedyś Ryszard Galla, ale nie poseł z Mniejszości Niemieckiej o tym samym nazwisku.
- To zupełnie inny przypadek, niż te wymienione - mówi Grzegorzak. - Tutaj mamy człowieka, który ma bardzo dobry dorobek i życiorys, na który zapracował. Imię i nazwisko również jest jego, on sobie nazwiska nie wybierał - zaznacza.
Lider Nowoczesnej w regionie zapewnia, że Piotr Wach zgłosił się do działaczy partii, kiedy ci tworzyli struktury. Jest doktorem nauk ekonomicznych i prowadzi własny biznes.
Zarówno Piotr Wach z Platformy, jak i Piotr Wach z Nowoczesnej kandydują do Senatu z okręgu centralnego obejmującego Opole i powiat opolski.
Posłuchaj:
Jacek Rudnik (oprac.LR)
Aneta Skomorowska