Jego zdaniem rządzący chcą udobruchać przedsiębiorców kosztem pracowników. A to pracobiorcy są solą gospodarki, więc takie działanie, które ogranicza ich prawa jest niedopuszczalne.
Jerzy Szteliga podkreśla, że najgorszą rzeczą – skutkiem ułatwienia przedsiębiorcom graniczania zatrudnienia - mogą być niepokoje społeczne. A te mogą się narodzić, zwłaszcza, gdy przepisy regulujące stosunek pracy, zapobiegające kryzysowi gospodarczemu są niejasne, często ze sobą niespójne, opracowane na kolanie,
- Żeby nie była tak, że ludziom narzuca się coś siłą – zastrzegł Jery Szteliga.
Zdaniem naszego gościa fakt, że rząd zrezygnował z ograniczania zatrudnienia w samorządach, jest najlepszym przykładem na to, że boi się społecznej reakcji w przypadku zwolnienia znacznej grupy ludzi.