Tradycja narodziła się na początku XIX wieku lub z końcem XVIII wieku. Kultywowana jest obecnie w ponad stu miejscowościach na Opolszczyźnie zamieszkiwanych przez autochtonów, czyli Ślązaków. Różni się on nieco w zależności od tego gdzie jest kultywowany i w jakich czasach.
- Początkowo wodzeniem niedźwiedzia zajmowała się jedna osoba, lub grupa kilku osób, teraz grupy odwiedzające domy we wsi liczą nawet 20 lub 30 osób - powiedział gość Loży Radiowej. - Na Opolszczyźnie zachowały się 3 miśki słomiane, które do tej pory funkcjonują, w Raszowej, Krępnej i Dańcu - mówił Jasiński. Większość niedźwiedzi to teraz po prostu mężczyźni ubrani w skóry niedźwiedzia lub futro.
- Dawniej chodziło się prawie zawsze w ostatnią lub przedostatnią sobotę karnawału, to jest zwyczaj przejścia z jednego czasu do drugiego. Teraz ten okres wydłużono na cały karnawał - zaznaczył.
- Jest pomysł zarejestrowania, wpisania tego zwyczaju na listę dziedzictwa niematerialnego. Przy uczestnictwie urzędu marszałkowskiego podpisujemy dzisiaj wniosek w tej sprawie. Opisujemy w nim przebieg zwyczaju, różnice w obrzędzie w miejscowościach - powiedział Bogdan Jasiński.