Spotkanie - z udziałem policji, wicemarszałka Romana Kolka (także mieszkańca Jemielnicy), Henryka Dojki z Rady oraz zainteresowanych mieszkańców - to reakcja na dwa tragiczne wypadki na drodze wojewódzkiej 426, w których zginęły dwie osoby a kilka zostało rannych. Doszło do nich na feralnym łuku na wysokości urzędu gminy.
- To droga dojazdowa do autostrady, jest spory ruch, także tranzytowy, w ciągu doby przez Jemielnicę przejeżdża 7 tysięcy samochodów - wylicza nasz gość. - Przy drodze jest szkoła i przedszkole, rodzice tak się boją o dzieci, że często osobiście je przywożą, co sprawia, że ruch jest jeszcze większy.
Co należałoby zrobić? Uczestnicy debaty proponowali różne rozwiązania: od odcinkowego pomiaru prędkości, przez spowalniacze, po pulsujące oświetlenie, które sprawia, że kierowcy są bardziej czujni i zdejmują nogę z gazu.