Spotkanie poprowadzi Rafał Mościcki. Początek o godz. 18:00. Kto nie będzie mógł tego dnia zawitać do biblioteki, mamy dobrą informację - spotkanie będzie transmitowane na profilu Facebookowym MBP w Opolu. Będzie też tłumaczone na polski język migowy.
Poniżej zamieszczamy rozmowę z pisarzem, którą przeprowadził Witold Sułek.
Przejdź na profil MBP w Opolu i zobacz spotkanie (10.05, godz. 18:00)
Tomasz Różycki (ur. 1970) – autor dziewięciu tomów wierszy (najnowszy to Ręka pszczelarza z 2022 roku), dwóch poematów epickich (ostatni to „Ijasz” z 2021 roku), powieści „Bestiarium” (2012), a także tomów szkiców, m.in. „Próba ognia. Błędna kartografia Europy” z 2020 roku. Jest laureatem Nagrody Fundacji im. Kościelskich (2004), Nagrody Poetyckiej „Kamień” im. Józefa Czechowicza (2010), Nagrody im. Václava Buriana (2017) oraz tytułu Ambasadora Nowej Europy, a jego tom wierszy Kolonie w przekładzie Miry Rosenthal znalazł się w finale kanadyjskiej Nagrody Poetyckiej im. Scotta Griffina. Stypendysta Berliner Kunstlerprogramm.
Poniższy tekst pochodzi ze strony wydawcy książki.
Życie w bloku, arcydziele surowego piękna czasów późnej komuny, to prawdziwa metafora istnienia człowieka nowoczesnego. Wszak mieszkania unoszą się nad ziemią, a dziesiątki balkonów zwisają nad miastem, dzięki czemu mieszkańcy mogą dystansować się od przyziemnej zgnilizny i klasowo niedopasowanych sąsiadów.
W tym centrum wszechświata, na ostatnim piętrze – gdzie najbliższymi sąsiadami są niebo i synogarlice – mieszka Tadeusz, który od ojca dostał ważne zadanie: pójść z puszką ziarnistej kawy do Stefana, złotej rączki, z prośbą, by ów kawę zmielił. Wyprawa nie jest łatwa, trzeba pokonać korytarz, taki, ja wiem, na sto, góra sto dwanaście metrów, oszklony dwudziestoma, no, może dwudziestoma dwoma oknami, ciemny, bo łobuzy ciągle wykręcają żarówki. A jak tu przejść samotnie przez zaułki tego betonowego Akropolu, skoro ukryte bóstwa i centaury tylko czekają, by w człowieka wejść i go przebóstwić?
Złodzieje żarówek to znakomita i zaskakująca proza. Pod doskonałym piórem Tomasza Różyckiego wielka płyta przeistacza się w wielopiętrową opowieść o życiu bloku i jego mieszkańcach, splecioną z sąsiedzkich plotek i osiedlowych legend. Korytarze wydłużają się i plączą, czas i narrator gubią, a przed czytelnikiem rośnie surrealistyczna, straszna, ja wiem, może nawet trochę śmieszna opowieść o PRL-owskiej Polsce pomieszczonej w jednym bloku.
[źródło: Wydawnictwo Czarne]