Witold Giersz o byciu twórcą filmów animowanych marzył już jako dziesięcioletni chłopiec. Obecnie ma 88 lat i wiele nagród za wkład w rozwój polskiej animacji. Kolejna z nich to Honorowa Lama, którą otrzymał w niedzielę (11.10) za całokształt twórczości. Nagrodę wręczono podczas 13. Festiwalu Filmowego „Opolskie Lamy”. – Moje animacje oparte są na malarstwie wzbogaconym o element ruchu i dziejącym się w czasie – mówi autor.
– Nawet jeśli mamy tylko abstrakcyjną kompozycję, to ona przemieszczając się w czasie sprawi, że te struktury wzajemnie na siebie oddziałują i dają zupełnie inne wartości – mówi Witold Giersz. – Już samo to jest warte obejrzenia. Bardzo ciekawa jest praca człowieka, który potrafi nadać życie martwej naturze – dodaje.
Widzowie festiwalu „Opolskie Lamy” mieli okazję zobaczyć blok filmów animowanych Witolda Giersza. Najnowszy z nich „Signum” powstał w 2013 roku. Inspiracją do jego stworzenia były malowidła skalne z czasów prehistorycznych.
– Moje poprzednie filmy były realizowane w podobny sposób – wyjaśnia Giersz. – Na tej samej planszy przemalowywuję kolejne fazy rejestrując je poklatkowo. Tak realizowałem mój film „Signum”, ale tym razem nie na planszy, ale na kamieniu. To była moja próba nawiązania dialogu z człowiekiem prehistorycznym – dodaje.
Dodajmy, ze działalność Witolda Giersza przyczyniła się przed laty do powstania Studia Miniatur Filmowych. Autor ma na swoim koncie wiele filmów między innymi „Mały Western”, „Czerwone i czarne”, „Koń” czy „Oczekiwanie”.