Paryż/siatkówka – Kochanowski: przeciwnik bardzo nas stłamsił
Sobotnia porażka była jedną z najwyraźniejszych w wykonaniu biało-czerwonych w ostatnich latach. Szczególnie, odkąd ich trenerem jest Serb Nikola Grbic nie prezentowali się nigdy aż tak słabo, każdą dotychczasową imprezę pod jego wodzą zakończyli na podium. W meczu z Włochami w dwóch pierwszych partiach nie zdołali ugrać 20 punktów.
Kochanowski nie chciał oceniać, jaki był powód sobotniej porażki. Widział jednak pozytywy w rozczarowującym występie biało-czerwonych.
„Na pewno jesteśmy zadowoleni z tego, że podnieśliśmy się po dwóch bardzo trudnych setach, w których przeciwnik naprawdę bardzo nas stłamsił. Mentalnie to dźwignęliśmy i doprowadziliśmy do czwartej partii. Rywale byli po prostu lepsi w każdym elemencie. Jedyny mały pozytyw to to, że nie poddaliśmy się, ale walczyliśmy do końca” – podkreślił środkowy.
„Nawet w czwartym secie Włosi byli lepsi od nas o kilka piłek. Praktycznie od początku do końca kontrolowali przebieg tego spotkania, więc mamy trochę materiału do analizy, a czasu nie za dużo” – dodał.
Po pierwszym bardzo nieudanym secie Polacy zebrali się w kółku. Jakie padły słowa?
„Było ciężko, na pewno wywarli na nas ogromną presję od samego początku. Powiedzieliśmy sobie, żeby nie zwieszać głów, próbować dalej, walczyć o każdą piłkę i każdą akcję. Wprawdzie późno, bo dopiero w trzecim secie, ale przyniosło to skutek” - przyznał Kochanowski.
Jeszcze przed sobotnim meczem zarówno biało-czerwoni, jak i Włosi byli pewni awansu do ćwierćfinału, było to jednak decydujące spotkanie pod względem ułożenia par ćwierćfinałowych. Porażka 1:3 spowodowała, że Polacy o półfinał zagrają ze Słowenią, zespołem wyjątkowo dla nich niewygodnym.
„Nie zagłębialiśmy się w to, z kim możemy zagrać w ćwierćfinale. Wyszliśmy na boisko, żeby walczyć i wygrać to spotkanie, co się niestety nie udało. Słowenia, ok. Myślę, że to nie ma większego znaczenia, bo z kimkolwiek byśmy tutaj nie zagrali, to od pierwszej do ósmej drużyny są tutaj ekipy, które mogą pokonać każdego. Zrobimy wszystko, żeby wygrać ze Słowenią” – zapowiedział środkowy.
„Zrobimy wszystko, żeby podnieść się jak najszybciej po tej porażce, chociaż one nigdy nie są przyjemne. Nie jest to dla nas dobry moment, ale zrobimy wszystko, żeby przede wszystkim mentalnie wstać jak najszybciej i wrócić do naszej najlepszej sportowej dyspozycji” – dodał.
Polacy w pięciu ostatnich edycjach igrzysk olimpijskich odpadali w ćwierćfinale. Podejście numer sześć do strefy medalowej - w poniedziałek.
Z Paryża - Monika Sapela (PAP)
msl/ krys/