Indie/ Media: liczba ofiar osuwisk wzrosła do 225
Jednak liczba ofiar będzie się zmieniać: nadal około 200 mieszkańców z dystryktu Wayanad uważanych jest za zaginionych. Ciała są cały czas odnajdowane pod zwałami błota. Ponad 3 tys. osób zostało ewakuowanych, ponad sto znalazło się w szpitalach.
W dotkniętych tragedią wioskach Mundakkai i Chooralmala nauczyciele identyfikują ciała dzieci, których rodziny najprawdopodobniej również zginęły, podał lokalny stanowy portal Manorama. Armia poinformowała, że buduje most, który ma ułatwić akcję ratowniczą. Prace powinny być ukończone przed wieczorem w czwartek.
W dniach poprzedzających katastrofę w górskim regionie padał deszcz ze znacznie większą od typowej dla monsunów intensywnością. Meteorolodzy twierdzą, że w ciągu 48 godzin spadły 572 milimetry deszczu. Poszkodowani krytykują władze dystryktu, twierdząc, że zignorowały wyraźne sygnały ostrzegawcze i wydały ostrzeżenie dla ludności dopiero późnym wieczorem w poniedziałek. Do osunięć i lawin, które zmiatały domy, wyrywały drzewa z korzeniami, niszczyły mosty i drogi, doszło kilka godzin później.
W regionie wciąż trwają intensywne opady.
Kerala leży na obszarze nawiedzanym co roku przez monsunowe deszcze. Około połowę obszaru stanu stanowią wzgórza o nachyleniu przekraczającym 20 stopni. Roxy Mathew Koll, klimatolog z Indyjskiego Instytutu Meteorologii Tropikalnej, podkreślił, że dlatego tereny te są tak podatne na osuwiska podczas ulewnych deszczy. Dodatkowo - wyjaśnił klimatolog M. Rajeevan - w wielu miejscach w Kerali, które niegdyś porośnięte były gęstymi lasami, obecnie znajdują się uprawy drzew kauczukowych, które nie są w stanie równie mocno stabilizować gruntu.
W Kerali w powodziach i osunięciach ziemi w 2021 r. zginęło co najmniej 25 osób. W 2018 r. prawie 500 osób straciło życie w najgorszych powodziach odnotowanych w tym stanie od ponad wieku. (PAP)
os/ mms/