Śląskie/ Trzy śmiertelne ofiary wypadków jednego dnia; policja: to był czarny wtorek
Do pierwszego z tragicznych wypadków doszło wczesnym popołudniem na autostradzie A4 w Gliwicach, gdzie bus, kierowany przez 40-latka, najechał na tył ciężarówki DAF. Busem jechało dziewięć osób, jedna z jego pasażerek poniosła śmierć na miejscu, kierowca tego samochodu zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Trzecia śmiertelna ofiara to rowerzysta, który we wtorek po południu zginął w wypadku w Warszowicach w powiecie pszczyńskim. Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, że jadący rowerem 74-latek, obywatel Francji, na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 81 z ul. Gajową i Krótką nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i wjechał wprost przed nadjeżdżający samochód osobowy. Obcokrajowiec zmarł w szpitalu.
Jak wynika z policyjnych statystyk, od początku wakacji na drogach woj. śląskiego doszło już do 211 wypadków drogowych, w których 14 osób straciło życie – to o trzy więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej. Policjanci zaznaczają, że obok typowych przyczyn wypadków i kolizji są jeszcze inne, pośrednie czynniki, które mają wpływ na stan bezpieczeństwa ruchu drogowego. Należy do nich wysoka temperatura powietrza, która spowalnia czas reakcji.
"Jak wynika z badań, w takich warunkach wzrasta poirytowanie i zmęczenie kierowcy, obniża się koncentracja, natomiast wydłuża czas reakcji. Z przeprowadzonych tekstów wynika także, że czas reakcji kierowcy wydłuża się nawet o 22 proc. gdy prowadzi pojazd, w którym temperatura powietrza wynosi 27 st. C w porównaniu do jazdy przy 21 st. C. Zatem wyjeżdżając na drogę przewidujmy wszelkie okoliczności mające wpływ na bezpieczeństwo" - zaznaczają mundurowi.(PAP)
kon/ mark/