Ekstraklasa piłkarska – Lechia – Motor 0:2 (opinie)
Po meczu ekstraklasy Lechia Gdańsk – Motor Lublin (0:2) powiedzieli:
Mateusz Stolarski (trener Motoru): „Zaczęliśmy tydzień temu u siebie z Rakowem, z rywalem, który moim zdaniem będzie bił się o najwyższe cele. Początek gorzki, przegraliśmy 0:2, szybko jednak zobaczyliśmy, jaki jest poziom ekstraklasy i na co musimy zwrócić uwagę, aby skutecznie punktować. Styl jest bardzo ważny, ale punkty dają utrzymanie i wyższe miejsca w tabeli.
- Z Rakowem zbyt mocno otworzyliśmy mecz, nie byliśmy zespołem wyrachowanych. W Gdańsku moja drużyna pokazała bardzo dużą dojrzałość i doświadczenie, odpowiedzialnie też broniliśmy. Lechia pokazała dużą jakość i miała optyczną przewagę w posiadaniu piłki, ale nie wynikały z tego groźne sytuacje. Gospodarze mogli jednak, po strzale Neugebauera po długim słupku, otworzyć na początku drugiej połowy wynik spotkania. Mieliśmy wówczas trochę szczęścia.
- Styl to jedno, ale wiąże się on z dużą odpowiedzialnością i trzymaniem się zasad. Mam nadzieję, że kolejne mecze ponownie pokażą, że jesteśmy w stanie skutecznie rywalizować w ekstraklasie i piąć się w górę tabeli”.
Szymon Grabowski (trener Lechii): „Dziękuję kibicom, że w tak licznym gronie dzisiaj nas dopingowali, ale my nie daliśmy im powodów do radości. Uważam, że przegraliśmy zasłużenie i gratulacje dla Motoru, który wykorzystał nasze błędy.
- Na gorąco powiem, że na tę chwilę nie przypominamy drużyny, którą znamy. Zwłaszcza jeśli chodzi o budowanie akcji i grę w ofensywie. Nasze akcje były dziś powolne i mozolnie konstruowane. To był jeden z powodów, dlaczego nie stwarzaliśmy większego zagrożenia pod bramką Motoru.
- Na ten moment jesteśmy dla rywali łatwi do rozszyfrowania. Lublinianie wykorzystali naszą złą organizację gry w defensywie. Kiedy traciliśmy bramki, na zbyt dużo pozwalaliśmy gościom, mocniej powiem, że nawet ułatwiliśmy im ich zdobycie. Takie gole nie przystoją na poziomie pierwszej ligi, a tym bardziej w ekstraklasie. Mamy ogromne pole do poprawy.
- Dzisiaj widoczny był również brak kontuzjowanego Eliasa Olssona. Ten mecz pokazał, że to jest lider naszej defensywy. Powinienem również szybciej zdecydować się na zmiany. To kamyczek do mojego ogródka”.(PAP)
md/ krys/