Turcja/ Media: jeśli wygra Trump, możliwe "ożywienie" uśpionego dialogu z Ankarą
Serwis zastanawia się, jak wynik wyborów w USA wpłynie na stosunki między Waszyngtonem i Ankarą. Bez względu na to, czy wyścig wygra Kamala Harris, czy Donald Trump, złożone relacje między krajami wymagają dobrego zarządzania kryzysami, polepszenia współpracy i powrotu do dialogu, który był zaniedbany przez Joe Bidena w ostatnich czterech latach - czytamy.
"Niezależnie od tego, czy w Białym Domu będzie Demokrata czy Republikanin, Ankara będzie miała w nadchodzącym okresie dużo do zrobienia, jeśli chodzi o stosunki z Waszyngtonem; jeśli w dalszym ciągu nic nie zostanie zrobione, szereg różniących (obie strony) kwestii może przerodzić się w pełnowymiarowe kryzysy" - ostrzeżono.
Jeśli wygra Harris, możliwe jest utrzymanie status quo w stosunkach z Turcją, chyba że wśród jej doradców znajdą się osoby bardziej przyjaźnie nastawione do Turcji - zauważył serwis, powołując się na ekspertów.
W przypadku Trumpa możliwe jest ożywienie "od dawna uśpionego" dialogu - dodano. Zauważono jednocześnie, że podczas poprzedniej prezydentury Trumpa stosunki z Turcją były "burzliwe" i towarzyszyło im kilka incydentów skutkujących podwyższeniem napięć.
Wśród palących kwestii w stosunkach dwustronnych eksperci wymienili między innymi sprawę Syrii i obecnych tam kurdyjskich sił YPG, z którymi współpracują USA i które Turcja wiąże z uznawaną za organizację terrorystyczną Patią Pracujących Kurdystanu (PKK), a także sytuację w Strefie Gazy oraz sprawę myśliwców F-16 i F-35.
Turcja została wykluczona z programu myśliwców F-35 z powodu kupna rosyjskich systemów obrony powietrznej S-400. Później Ankara starała się o zakup i modernizację F-16, na co uzyskała zgodę Kongresu i Departamentu Stanu tuż po ratyfikacji akcesji Szwecji do NATO.
Daily Sabah zaznaczył, że w ostatnich latach Biden nie złożył ani jednej wizyty w Turcji i nie podjął w Białym Domu prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana.
Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ mms/