Ekstraklasa piłkarska - trener Motoru: chcemy łączyć własny styl z punktowaniem
Lepiej, bo od wyjazdowego remisu 1:1 na boisku wicemistrza kraju Śląska Wrocław, obecne rozgrywki rozpoczęła Lechia, ale lublinianie mimo porażki 0:2 z mającym mistrzowskie ambicje Rakowem pokazali, że nie chcą być tylko dostarczycielami punktów.
Poprzedni sezon, na zapleczu ekstraklasy, drużyna z Gdańska zakończyła na pozycji lidera, zaś czwarty po fazie zasadniczej Motor awans do krajowej elity wywalczył dopiero w barażach. W bezpośrednich jednak spotkaniach dwukrotnie po 1:0 wygrywała ekipa lubelska, która jako jedyna mogła się szczycić podwójnym zwycięstwem nad Lechią.
Na Wybrzeże z kolegami nie pojechał będący jeszcze w okresie rekonwalescencji środkowy obrońca Arkadiusz Najemski. Wyjściową parę stoperów w meczu z Rakowem tworzyli Sebastian Rudol i Kamil Kruk, ale ten drugi w 43 minucie z powodu urazu musiał opuścić boisko, a jego miejsce zajął pozyskany przed tym sezonem Słowak Marek Bartos. O tym kto wybiegnie na murawę Polsat Plus Areny Gdańsk, sztab szkoleniowy zdecyduje przed meczem.
Z nowych piłkarzy Motoru tylko chorwacki bramkarz Ivan Brkic rozegrał całe pierwsze spotkanie zbierając niezłe recenzje. Krzysztof Kubica zaprezentował się przez 59 minut, a dopiero w trakcie drugiej połowy do gry desygnowani zostali niemiecki napastnik Kaan Caliskaner oraz senegalski pomocnik Christopher Simon.
W wyjściowym składzie żółto-biało-niebieskich znaleźli się przede wszystkim ci, którzy po 32 latach wywalczyli dla Lublina ekstraklasę, a wśród nich doświadczony Rudol.
„Po meczu z Rakowem wyciągnęliśmy wnioski. Nie ustrzegliśmy się problemów w fazach przejściowych i nad tym pracujemy. Na pewno na plus zapisałbym intensywność tego meczu. Mam nadzieję, że nie będziemy powielać błędów i w Gdańsku walczyć będziemy o trzy punkty. Teraz tylko to się dla nas liczy” - powiedział defensor mający już na swoim koncie 131 spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Szkoleniowiec Motoru po debiucie z Rakowem stwierdził, że oczekując od siebie znacznie więcej z optymizmem patrzy w przyszłość. Docenia też jakość najbliższego przeciwnika.
„Szymon Grabowski jest bardzo dobrym trenerem i widać, że kontynuuje swój pomysł w ekstraklasie. Lechia w swoim pierwszym meczu, podobnie jak my, chciała zagrać niezwykle odważnie. Myślę, że w piątek czeka nas ciekawe spotkanie, bo chociaż ważniejsze od prezentowania własnego stylu jest punktowanie, to my chcemy łączyć te rzeczy” - zapewnia Mateusz Stolarski, szkoleniowiec Motoru.
Mecz 2. kolejki ekstraklasy piłkarskiej Lechia Gdańsk - Motor Lublin rozegrany zostanie w piątek o godz. 20.30.(PAP)
Autor: Andrzej Szwabe
asz/ cegl/