Myszor, która po raz pierwszy wystartuje w igrzyskach, będzie jedyną przedstawicielką polskiego łucznictwa w Paryżu. Ten występ może być udekorowaniem kariery, jednak o swojej przyszłości zawodniczka Łucznika Żywiec zdecyduje, gdy będzie wiadomo, jaki wynik osiągnie.

"Kwalifikacja dodała mi wiatru w skrzydła. Faktycznie, kiedyś planowałam zakończenie kariery, ale teraz nie wiem, co będzie. Miło, że mogę jeszcze startować, spełniać swoje marzenie" - powiedziała 41-latka, która wyjaśniła, że łucznictwo jest dyscypliną sportu, w której można długo startować.

"Wiek nie odgrywa roli" - podkreśliła.

Runda kwalifikacyjna łuczniczek rozpocznie się o godz. 9.30, a mężczyźni pierwsze strzały oddadzą o godz. 14.15.

W Paryżu nie wystąpi 23-letnia An San, która w Tokio wywalczyła trzy złote medale, ale teraz nie zapewniła sobie miejsca w reprezentacji Korei Południowej. Wśród mężczyzn o drugi z rzędu tytuł mistrza olimpijskiego będzie walczył z kolei Turek Mete Gazoz.

W czwartek rozpocznie się także rywalizacja w piłce ręcznej i nożnej kobiet.

W zmaganiach szczypiornistek pierwszego dnia najciekawiej zapowiadają się mecze najlepszych trzy lata temu w Tokio Francuzek, które rok temu zostały mistrzyniami świata, z Węgierkami oraz brązowych medalistek poprzednich igrzysk - Norweżek ze Szwedkami.

We Francji zabraknie m.in. ekipy rosyjskiej, która trzy lata temu pod szyldem Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego zdobyła srebrny medal. To efekt sankcji nałożonych na ten kraj po ataku na Ukrainę. Decyzją MKOl w tegorocznych igrzyskach nie wystąpi żadna rosyjska drużyna.

Podobnie jak w piłce ręcznej, także w turnieju piłkarek nożnych powalczą reprezentacje 12 państw. W tym m.in. Amerykanki, czterokrotne złote medalistki: z 1996, 2004, 2008 i 2012 roku. Mistrzynie olimpijski z Tokio Kanadyjki rozpoczną od spotkania z Nowozelandkami, a mistrzynie świata Hiszpanki zagrają z Japonkami.

Kontynuowany będzie również turniej mężczyzn w rugby 7, który rozpoczął się już w środę, a zwycięzca zostanie wyłoniony w sobotę.(PAP)

npi/ pp/