Haiti/ Główny herszt gangów proponuje rządowi "dialog"
Propozycję "rozmów pokojowych" składa po tym, gdy nowe władze po przybyciu z Afryki niewielkiej forpoczty kenijskiej policji oczekują na lądowanie w stolicy kraju Port-au-Prince - wciąż jeszcze kontrolowanej w 80 procentach przez gangi - tysiąca dobrze wyszkolonych policjantów z Kenii. Mają oni wkrótce wesprzeć miejscowe siły policyjne.
Według danych ONZ w ciągu ostatnich dwóch lat ofiarą gangów padło w Haiti do 20 kwietnia tego roku co najmniej 2 500 zabitych Haitańczyków. Blisko 600 tys. mieszkańców w 11-milionowym kraju utraciło swe domy. Sytuację pogarsza celowe podpalanie i niszczenie szpitali przez ludzi Chariziera i inne bandyckie oddziały.
"Postanowiliśmy czarno na białym ogłosić, że w naszym programie działania jest złożenie broni w celu ułatwienia dialogu narodowego" - oświadczył "Barbecue". W czerwonej marynarce i wielkich czarnych okularach pokazał się w piątek dziennikarzom zaproszonym przez niego na konferencję prasową "całkiem nowy Charizier", jak pisze jedna z gazet z sąsiedniej Dominikany.
Rozdany dziennikarzom komunikat głosi: "Jesteśmy gotowi wybrać spośród obywateli diaspory wiarygodnego i rozsądnego obywatela Haiti w celu ułatwienia dialogu, aby położyć kres tej mafijnej wojnie i utorować drogę do pokoju". Odpowiedzialnością za "krwawą przemoc w ojczyźnie" Charizier obciążył w swym wystąpieniu "mafię polityczną, która zniewoliła kraj". Według przywódcy haitańskich gangów, również broń, którą się one posługują, "włożyły im do rąk osobistości, które im tę broń sprzedały".
Latynoamerykańskie portale informacyjne, opisując piątkową konferencję prasową "Barbecue", przypominają najnowszą zbrodnię jego ludzi, jaką był w stolicy Haito Port-au-Prince atak na elitarną jednostkę policji wyspecjalizowaną w walce z gangami narkotykowymi UTAG, zakończony zabójstwem trzech policjantów.(PAP)
ik/ kar/