W. Brytania/ Premier Starmer: będziemy szczerze mówić o trudnych decyzjach
W sobotę przed południem na Downing Street odbyło się pierwsze posiedzenie nowego rządu tworzonego przez Partię Pracy, a wczesnym popołudniem Starmer spotkał się z dziennikarzami na pierwszej w roli premiera konferencji prasowej.
Poinformował o swoich planach na najbliższe dni i zapowiedział, że jeszcze przed wyjazdem do USA na rozpoczynający się we wtorek szczyt NATO odwiedzi wszystkie części składowe kraju. Podkreślił, że czwartkowe zwycięstwo Partii Pracy w wyborach do Izby Gmin dało jej wyraźny mandat do rządzenia w całym kraju.
"Po raz pierwszy od ponad 20 lat mamy większość w Anglii, Szkocji i Walii, a to jest wyraźny mandat do rządzenia we wszystkich czterech zakątkach Zjednoczonego Królestwa i dlatego jutro wyruszę do wszystkich czterech krajów" – powiedział Starmer, zapowiadając, że spotka się z pierwszymi ministrami (premierami) Szkocji, Walii i Irlandii Północnej, by ustanowić lepszy model współpracy, niż było to w ostatnich latach. (W Irlandii Północnej są oddzielne partie polityczne i ani laburzyści, ani inne ogólnokrajowe partie nie wystawiają tam kandydatów.)
Poinformował, że na posiedzeniu rządu omawiane było m.in. utworzenie "rad ds. realizacji misji", których zadaniem będzie pilnowanie, czy wszystkie ministerstwa realizują obietnice złożone w programie wyborczym laburzystów, a on sam będzie im przewodniczył. "Przypomniałem całemu gabinetowi, że będziemy oceniani na podstawie czynów, a nie słów" – powiedział Starmer.
Powiedział, że jego gabinet skupi się na sześciu pierwszych krokach określonych w manifeście wyborczym Partii Pracy: zapewnieniu stabilności gospodarczej, skróceniu czasu oczekiwania na wizyty lekarskie, uruchomieniu nowego dowództwa ds. bezpieczeństwa granic, stworzeniu publicznej spółki energetycznej Great British Energy, zwalczaniu zachowań antyspołecznych i zatrudnieniu dodatkowych 6500 nauczycieli.
Przyznał, że może być konieczne podejmowanie trudnych decyzji, ale obiecał, że będzie o nich szczerze mówił. Powtórzył też obietnicę, że jego rząd będzie przede wszystkim kierował się interesem kraju, a nie partii i będzie służył wszystkim ludziom, niezależnie od tego, na kogo głosowali. "Nie odwrócimy się od jakichś ludzi tylko dlatego, że sądzimy, że na nas nie głosowali. Będziemy rządzić dla całego kraju. Będzie to więc polityka i rząd, w których chodzi o realizację obietnic, o służbę" – podkreślił.
W czwartkowych wyborach powszechnych Partia Pracy odniosła zdecydowane zwycięstwo, zdobywając 412 mandatów w 650-osobowej Izbie Gmin, dzięki czemu przejęła władzę po 14 latach w opozycji.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ kar/